Łomża Vive Kielce wróciła do gry. Mocne wejście nowego zawodnika

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto

Łomża Vive Kielce pierwszy mecz kontrolny ma już za sobą. Ekipa mistrzów Polski pokonała na początek Energę MKS Kalisz, w czym duża zasługa nowego skrzydłowego kieleckiego klubu - Dylana Nahiego

Łomża Vive Kielce na pierwszy sparing udała się bez kilku graczy, w tym Andreasa Wolffa i Igora Karacicia, który narzeka na drobny uraz. Towarzyskie spotkanie odbyło się z udziałem publiczności. I dobrze, bo mogło się naprawdę podobać.

Zespoły rozgrywały swoje ataki w bardzo szybkim tempie, ale nie traciły przy tym na jakości. Mimo że to tylko spotkanie kontrolne, żadna ze stron nie odpuszczała. Energa MKS Kalisz na tle mistrzów Polski zaprezentowała się świetnie, jednak kilka rzeczy zrobiło w tym starciu różnicę.

Na uwagę na pewno zasługuje postawa nowego skrzydłowego kieleckiej siódemki - Dylana Nahiego, specjalizującego się w przechwytach i kontratakach. Warto odnotować także powrót na parkiet Haukura Thrastarsona, który przez długi czas pauzował przez kontuzję kolana.

ZOBACZ WIDEO: "Sam siebie zaskoczyłem". Tego złoty medalista olimpijski się nie spodziewał

- Mecz był bardzo wyrównany i to przez przez całe 60 minut. Graliśmy falami, raz odskakiwaliśmy na kilka bramek, a potem drużyna z Kalisza odrabiała straty. W kontrach depnięcie pokazał Dylan Nahi, który się super zaprezentował i zawsze pierwszy startował do przodu. Do mocno pomógł w obronie. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania, bo rywale są w treningu dłużej niż my - ocenił Szymon Sićko, cytowany przez stronę klubową Łomży Vive Kielce.

- Chcieliśmy, by w Kaliszu szansę gry dostali wszyscy, ale też żeby nikt nie grał przez całą godzinę. Stąd Tomek Gębala czy Wlad Kulesz na kole, a Arek Moryto na lewym skrzydle. Cieszy, że wreszcie pograliśmy w rytmie meczowym, a na turnieju w Moskwie chcemy zrobić kolejny krok do przodu - dodał Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec mistrzów Polski.

Energa MKS Kalisz - Łomża Vive Kielce 30:33 (12:18)

Energa MKS Kalisz: Zakreta, Krekora - Krępa 1, Tomczak 3, Kamyszek 7, Adamski 5, Kus, Drej 2, Pedryc, Góralski 3, Wróbel 2, Szpera 1, K. Pilitowski 3, M. Pilitowski 1, Makowiejew 1, Bekisz 1.

Łomża Vive Kielce: Kornecki, Czerwiński - Vujović 1, Olejniczak 1, Sićko 5, Yusuf 2, Kulesh 3, Moryto 4, Thrastarson, Gębala 3, Karalek 6, Gudjonsson 4, Nahi 4.

---> Gwałtowne zmiany u Niemców. Gwiazdy odchodzą!
---> Transfer last minute w PGNiG Superlidze. Nowy zawodnik Górniku Zabrze

Komentarze (22)
avatar
WISŁA1947
16.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ty masz obsesję na punkcie Wisły i Płocka oczywiście, przecież wystarczy poczytać komentarze. 
avatar
Monte Cristo
16.08.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
avatar
WISŁA1947
15.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeszcze kilka miesięcy temu jak Petra nie wygrała jakiegoś turnieju to płakałeś że nawet plażówka w Płocku siada. Teraz dostałeś znowu porcję golden showera na twarz bo właśnie zdobyli Majstra Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
15.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Petra Płock odzyskała mistrzostwo". Brzmi niewiarygodnie? Chodzi oczywiście o piłkę rzucaną na piasku. Myślę, że staną się oni dla "gladiatorów" biegających po parkietach nigdy niedoścignionym Czytaj całość
Łowca hipokrytów
15.08.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Takich jak Karacić będzie więcej skoro Bertus tak chętnie rozdaje kontrakty na 5-7 lat. Po co Wolf ma się wysilać jak do końca kariery podpisany kontrakt za 50 tysi euro miesięcznie :D Nie daj Czytaj całość