W Kielcach czekali na ten powrót. Szersze pole manewru w Łomży Vive

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Daniel Dujszebajew
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Daniel Dujszebajew

Osiem miesięcy minęło od poprzedniego meczu Daniela Dujshebaeva. Hiszpan z Łomży Vive Kielce doszedł do siebie po drugiej poważnej kontuzji kolana i zainaugurował sezon 2021/22 w meczu z Zagłębiem Lubin (38:24).

Uraz z półfinału Pucharu Polski wprowadził sporo niepokoju w Kielcach. Daniel Dujshebaev, chociaż nie liderował w ataku jak jego brat Alex, to był jednak przydatnym zawodnikiem w zespole mistrzów Polski. W wieku niespełna 24 lat drugi raz uszkodził więzadło krzyżowe w kolanie i spodziewano się długiej przerwy.

Powrót nastąpił - jak na ten uraz - dość szybko. Po ośmiu miesiącach Dujshebaev zagrał pierwsze minuty w obronie w meczu z Zagłębiem Lubin. - Na parkiecie czułem się fajnie, a z czasem będzie jeszcze lepiej. Pauzowałem osiem miesięcy, dopiero po ostatnich rozmowach z lekarzami usłyszałem, że wszystko jest okej, więc nie boję się o moje zdrowie. Rozpoczynam od gry w obronie, wiem, że czeka mnie dużo pracy na treningach, by z czasem włączyć się także do gry w ataku. Mogę normalnie biegać i trenować, ale najważniejsze, żebym spokojnie wracał do pełnej gry - skomentował rozgrywający.

Mecz z Miedziowymi okazał się zresztą testem dla graczy, którzy potrzebują gry po krótszych lub dłuższych przerwach. Haukur Thrastarson i Michał Olejniczak odciążyli odpoczywających Igora Karacicia i Alexa Dujshebaeva. - Bardzo fajnie prowadzili naszą grę. Cieszą także powroty, bo na boisku zobaczyliśmy i Faruka Yusufa, i Daniela Dujshebaeva. Dani grał tylko kwadrans w obronie, ale to bardzo dobra wiadomość, że od tego momentu możemy brać go pod uwagę przy wyborze składu - ocenił II trener mistrzów Polski Krzysztof Lijewski.

Bohaterem był jednak ktoś inny. Mateusz Kornecki zaatakował rekord Superligi pod względem liczby obron w meczu. Skończyło się na 20 paradach, ale do przerwy zanosiło się na fenomenalne osiągnięcie. Reprezentant Polski odbił 16 rzutów przy skuteczności 70 proc. W takich okolicznościach nic dziwnego, że Łomża Vive Kielce pokonała Zagłębie Lubin 38:24.

ZOBACZ:
Totalna demolka w Opolu
W Gdańsku odetchnęli

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao

Komentarze (7)
avatar
Abaloo
28.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pierwszy komentarz TROLLA, który podobno nie komentuje meczów Vive. Komentarz brzmi jak grozba... czyżby ci dwaj bandyci boiskowi ze środka obrony wiecznie drugich znowu chcieli kogoś skrzywdz Czytaj całość
avatar
Rumcajs1976
27.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niech lepiej nie gra z Wisłą bo znów będzie kontuzjowany na rok.To jest słaby produkt.Z resztą jak cała łomża.Jakie piwo 
avatar
grzegorzstr
27.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A dziewczynka WISŁA 1947 coś sugeruje? 
avatar
Ozzy Osbourne
27.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Na dzień dzisiejszy, jeżeli kielecka drużyna utrzyma aktualną formę, Wisła niestety nie ma argumentów na wygranie tego bezpośredniego pojedynku. Piszę to szczerze, prosto z serca i bez złośliwo Czytaj całość
avatar
Tartacznik1987
27.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe jak będzie wyglądał skład Vive na przyszły sezon. Kto odejdzie a kto zostanie.