Rajd Dakar. Adam Małysz dotknięty śmiercią Paulo Goncalvesa. "Sympatyczny, skromny zawodnik"

Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Adam Małysz
Newspix / Rafał Rusek / Na zdjęciu: Adam Małysz

- Jest mi bardzo przykro - przekazał Adam Małysz na wieść o śmierci Paulo Goncalvesa w Rajdzie Dakar. Obecny dyrektor PZN nie tak dawno rywalizował w najtrudniejszym rajdzie świata i miał okazję poznać zmarłego Portugalczyka.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedzielny etap Rajdu Dakar był ostatnim w życiu Paulo Goncalvesa. Doświadczony motocyklista zanotował upadek, który okazał się śmiertelny w skutkach (czytaj więcej o tym TUTAJ). Portugalczyk należał do tzw. Legend Dakaru, czyli zawodników z ponad dziesięcioma występami w imprezie. Tegoroczny Dakar był jego trzynastym.

Informacja o śmierci Goncalvesa dotarła do Adama Małysza, który najpierw w niedzielę cieszył się z dobrych występów polskich skoczków w Predazzo, by później smucić się na wieść o tragedii portugalskiego motocyklisty.

Czytaj także: Nie można zapomnieć o idei fair-play w Dakarze

"Nie był moim rywalem, bo ścigaliśmy się w różnych kategoriach, ale miałem okazję poznać tego doświadczonego, a jednocześnie sympatycznego i skromnego zawodnika. Zresztą, kto w dakarowej rodzinie go nie znał? Tegoroczny Dakar był jego trzynastym. Jest mi bardzo przykro" - skomentował Małysz w social mediach.

Słowa Małysza nie są zaskoczeniem. Goncalves był bardzo lubiany w miasteczku biwakowym, w którym podczas Dakaru żyją uczestnicy rajdu. - Straciliśmy przyjaciela - powiedział w niedzielę wprost Rafał Sonik (czytaj więcej o tym TUTAJ), który choć ściga się quadem, to również bardzo dobrze znał się z Portugalczykiem i żył z nim w serdecznych relacjach.

Małysz pięciokrotnie uczestniczył w Rajdzie Dakar (2012-2016). Najlepszy wynik uzyskał w roku 2014, gdy został sklasyfikowany na trzynastym miejscu. Później wiślanin wrócił do skoków i postawił na pracę w Polskim Związku Narciarskim, kończąc tym samym swoją przygodę z rajdami terenowymi.

Czytaj także: Dakar próbą charakteru. Uczestnicy są herosami

Tragiczna śmierć Goncalvesa doprowadziła do tego, że w poniedziałek na trasę Dakaru nie wyjadą motocykliści i quadowcy. Organizatorzy rajdu w porozumieniu z zawodnikami postanowili odwołać ich rywalizację. W ten sposób oddadzą oni hołd Portugalczykowi (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Komentarze (0)