Zabawa z elementami eksplozji i ignorancji - alfabet Mistrzostw Świata 2014

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
L jak lekcja

Trener reprezentacji Bułgarii, Plamen Konstantinow, zaimponował wielu polskim sympatykom siatkówki, gdy postanowił odmówić udzielenia wywiadu telewizji Polsat. - Skoro bierzecie pieniądze od ludzi za możliwość oglądania meczów, to ja nie będę reklamował was za darmo - zadeklarował otwarcie. Poparcie kibiców dla decyzji byłego gracza Jastrzębskiego Węgla najlepiej oddaje wynik zamieszczonej przez nas sondy, z pytaniem "Czy Plamen Konstantinow postąpił słusznie odmawiając wywiadu?". Aż 97 procent głosujących wybrało opcję "tak", a trzeba koniecznie zaznaczyć, że wypowiedziało się ponad 4400 osób.

Bułgar dał więc solidną lekcję polskiemu medium, natomiast sam otrzymał również takową od swoich podopiecznych. Jego siatkarze od początku mistrzostw nie imponowali formą, a szansę na awans do trzeciej rundy stracili już w połowie drugiej fazy. Pomimo, że ich dwa ostatnie mecze, rozegrane we Wrocławiu, nie niosły ze sobą żadnej stawki, postawa Junaków bardzo dotknęła samego szkoleniowca. Bułgarzy, w kompromitującym stylu, przegrali po 0:3 z Kubą i Finlandią, a Konstantinow na obu pomeczowych konferencjach prasowych dosłownie miał łzy w oczach.

M jak murarz

12 rozegranych meczów, 56 punktowych bloków, brak miejsca w najlepszej szóstce turnieju. Wszystkie te hasła nawiązują do irańskiego środkowego Seyeda Mousaviego. Mur, w postaci jego rąk na siatce, okazywał się dla większości rywali niezmiernie trudny do sforsowania. Wyczyny 27-latka najlepiej obrazują suche liczby: 8 punktowych bloków w spotkaniach z Włochami i Portoryko, 7 z Francją i Argentyną, 5 z Belgią i Polską, 4 z Serbią i Rosją, 3 z Niemcami i Australią oraz 2 z USA. Po pierwszej rundzie legitymował się fenomenalną średnią 6 punktowych bloków na mecz. Na koniec turnieju nieco ona spadła, do 4,66 punktów w spotkaniu, lecz nie zmienia to faktu, że Irańczyk dokonał imponującego wyczynu.
Seyed Mousavi miał wiele powodów do okazywania podobnej radości  Seyed Mousavi miał wiele powodów do okazywania podobnej radości 
N jak niespodzianki

Było właściwie niemożliwym, by w 103 mundialowych meczach nie doszło do ani jednej niespodzianki. I tak się nie stało, sensacyjnych rozstrzygnięć było całkiem sporo. Największym z nich było wywalczenie brązowego medalu przez Niemców, którzy w drodze po krążek nadspodziewanie łatwo rozbili 3:0 Iran, zaś w swoim ostatnim meczu nieoczekiwanie, również 3:0, rozbili Francuzów, z którymi pięć dni wcześniej przegrali w dokładnie odwrotnym stosunku. Obecność Trójkolorowych w czołowej "czwórce" także zasłużyła na miano zaskakującej, zwłaszcza biorąc pod uwagę klasę ich rywali na drodze do strefy medalowej.

Inne niespodziewanie rozstrzygnięcia to: zwycięstwo 3:2 Argentyny nad USA, pozbawiające Amerykanów szans na awans do "szóstki", wygrana Portoryko nad Włochami 3:1 czy też ogromne problemy Bułgarów w starciu z Egiptem, zakończonym ostatecznie och triumfem 3:2.

O jak odkodowanie

Ze wspomnianych 103 pojedynków, tylko 2 były ogólnodostępne dla wszystkich. Pierwszym z nich był mecz otwarcia Polska - Serbia, zaś drugim ostatnie spotkanie mundialu, pomiędzy biało-czerwonymi a Brazylią. Za otrzymanie dostępu do pozostałych 101 widowisk, telewizja Polsat zażyczyła sobie od przeciętnego śmiertelnika, niemającego dostępu do platformy Cyfrowego Polsatu, 99 złotych.

Spotkanie o złoty medal zostało odkodowane prawdopodobnie tylko dlatego, że z takim apelem zwrócił się do Zygmunta Solorza-Żaka prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Bronisław Komorowski. - Przepraszam że to powiem, ale może odkodujecie chociaż finał? - zapytał reportera Polsatu, po półfinałowym meczu z Niemcami, Mariusz Wlazły. Finał Mistrzostw Świata 2014 obejrzało około 17 milionów Polaków.

P jak pomyłki

"Piętą achillesową" polskiego mundialu okazali się ci, o których w normalnych okolicznościach powinno się praktycznie nie mówić, czyli sędziowie. Gdyby nie wprowadzenie możliwości korzystania z systemu challenge, poczynania niektórych arbitrów mogłoby doprowadzić do naprawdę gorących boiskowych spięć pomiędzy zawodnikami. Polskim kibicom najbardziej w pamięci, pod negatywnym kątem, zapisał się Irańczyk Mohammad Shahmiri, będący głównym rozjemcą w meczu pomiędzy "Orłami" a Brazylią w trzeciej rundzie (3:2). Poza fatalnym poziomem sędziowania, wyróżniał się wielkimi oczami, a po zakończeniu widowiska błyskawicznie stał się bohaterem licznych internetowych memów.

Do niejednej kuriozalnej sytuacji doszło również w spotkaniu Polska-Włochy (3:1), którego arbitrami byli Dominikańczyk Yuri Ramirez oraz Meksykanin Luis Macias. - Momentami byliśmy bardzo rozgrzani i niepotrzebnie dodatkowo dolewali oliwy do ognia. Sędzia próbował tłumaczyć się w przerwie, kiedy schodziliśmy po drugim secie, nikt z nas nie rozumiał jego tłumaczeń - skomentował pracę tych rozjemców Paweł Zatorski.

R jak rozstania

Jeszcze nie zdążyliśmy się porządnie nacieszyć wielkim sukcesem polskiej reprezentacji, a już dowiedzieliśmy się, że trzej nasi siatkarze, Mariusz Wlazły, Paweł Zagumny oraz Krzysztof Ignaczak, ogłosili definitywny rozbrat z kadrą. Co więcej, podobnej możliwości nie wykluczył także inny z filarów, Michał Winiarski, który zapowiedział, ze stuprocentową pewnością, brak gry w drużynie narodowej w roku 2015. Drugi trener Polaków, Philippe Blain, zapowiedział, iż poszukiwania ich następców zostały już rozpoczęte, wraz z chwilą zakończenia mundialu.

Szóstka Mistrzostw Świata 2014 według portalu SportoweFakty.pl

Czy Francuz Jenia Grebennikov jest aktualnie najlepszym libero na świecie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×