Olieg Achrem: Przed decydującym meczem mamy wiele do poprawy
Przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów bardzo żałuje niewykorzystanych szans na zakończenie ćwierćfinałowej rywalizacji w Bełchatowie.
Marcin Olczyk
Mistrz Polski po niedzielnej porażce 2:3 z PGE Skrą Bełchatów dzień później nie potrafił się podnieść i ponownie uległ gospodarzom, tym razem 1:3. Rzeszowianie w czwartym spotkaniu rywalizacji nie mieli wiele do powiedzenia. - Szkoda, że przegraliśmy trzeciego seta. On był chyba decydujący, bo przecież wcześniej się podnieśliśmy i udało nam się wygrać drugą partię. W tej następnej nie utrzymaliśmy jednak przewagi i przegraliśmy. To był kluczowy moment tego meczu. Musimy się poprawić i przede wszystkim ograniczyć liczbę błędów. Czeka nas praca nad kilkoma elementami, ale wolę nie mówić, o co konkretnie chodzi. Chcemy się odpowiednio przygotować do decydującego meczu - zapowiada przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów Olieg Achrem.Dzień wcześniej oba zespoły rozegrały pięć zaciętych setów. Czy zmęczenie mogło mieć wpływ na ich postawę w poniedziałkowym meczu? - Nie będę odpowiadał za swoich kolegów. Ja czułem się dobrze i mógłbym grać jeszcze dużo dłużej - zapewnia urodzony w Grodnie siatkarz.
Achrem i jego koledzy nie byli w Bełchatowie tak skuteczni jak tydzień wcześniej we własnej hali
Rzeszowianie muszą teraz jak najszybciej wykasować z pamięci ostatnie spotkania, jeśli chcą pokonać Skrę i pozostać w walce o ligowe medale. - Na razie jest mi przykro, że przegraliśmy te dwa mecze. Taka jest siatkówka. Życie się jednak nie kończy. Musimy o wyjeździe do Bełchatowa jak najszybciej zapomnieć i przygotować się na piąty mecz - kończy Achrem.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!