Wierzę w tych zawodników - rozmowa z trenerem Sebastianem Świderskim

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński

Canarinhos w tym roku skupiają się tylko i wyłącznie na Lidze Światowej, zaś my mamy jeszcze wrześniowe mistrzostwa Europy.

- Oni budują tę reprezentację, gdyż jest kilku młodych zawodników, a nie ma tych starszych jak Murilo, Sergio.

Też nie do końca tak młodych, gdyż William Arjona czy Eder mają trzydzieści, albo więcej lat, a dopiero wchodzą do tej drużyny.

- Zgadza się, ale Arjona to rozgrywający, a jak można zaobserwować po Nikoli Grbiciu, który ma 40 lat, i jeszcze podpisał kontrakt z Cuneo na 3 lata. Widać, że są zawodnicy jak wino - im starsi, tym lepsi. Brazylia pokazała nam, że oni potrafią przygotować zawodników: przez ileś lat szkolić wcześniej i dopiero później ich wpuszczać do pierwszej reprezentacji. To czego nam brakuje, czyli tego szkolenia młodzieży u postaw, które dopiero teraz zaczyna wchodzić u nas w Polsce. Powstały Szkolne Ośrodki Sportu, są Szkoły Mistrzostwa Sportowego, ale to dopiero początek.

Podobnie jak w piłce nożnej, gdzie do tej pory jest problem z odpowiednią bazą treningową oraz ze szkoleniem zawodników, którzy później mają stanowić o sile polskiej reprezentacji.

- Jak widać po tych młodych zawodnikach, czy Konarski, czy Wrona, jak wcześniej nie byli widoczni, a teraz są zawodnikami dwunastki reprezentacji kraju, więc gdzieś to szkolenie było. Może nie było to szkolenie w myśl trenera pierwszej reprezentacji. Każdy szkoleniowiec ma swój system i widzi zupełnie inny projekt grania. Trener Anastasi ma swoją myśl i w tym roku doszło do tego, że wszyscy trenerzy spotkali się na szkoleniu w Spale i mieli okazję tydzień spędzić z kadrą. Dzięki temu można było zobaczyć tajniki gry, jak ma się grać, jak oni trenują. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że oni chcą jak najlepiej dla reprezentacji i będą to wprowadzać w klubach po to, żeby trener Anastasi miał lepiej za rok na mistrzostwach świata. Już widać tę jedność myśli, która jest w siatkówce i należy się z tego powodu cieszyć.

Niedawno siatkarze gościli na Stadionie Narodowym, gdzie przeprowadzili trening. Słyszy się głosy, że na tym obiekcie miałaby się odbyć inauguracja mistrzostw świata 2014. Co pan o tym sądzi?

- Powiem z dwóch stron. Z jednej strony, dla kibica to jest fajny projekt. Boję się tylko, że jeśli ktoś tam będzie siedział pod koroną stadionu, to nie za wiele zobaczy. Także dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi to jest super inicjatywa. Co do zawodników, obawiam się, że to może być wielki problem.

- Łukasz Żygadło powiedział, że dla rozgrywających może być problem z punktami odniesienia na tym wielkim obiekcie.

- Właśnie, nie ma tych punktów odniesienia. Po drugie, to duży stadion i ciężko tę piłkę znaleźć, złapać, odnieść do czegoś. Trzeba trenować na danym obiekcie, żeby się przyzwyczaić. Dla mnie fajny projekt, ale jeszcze do przemyślenia.

->>> WSZYSTKO O LIDZE ŚWIATOWEJ 2013

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×