Szkoda, że ze Stephanem będę grał tylko sezon - rozmowa z Nicolasem Uriarte, rozgrywającym PGE Skry Bełchatów

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka
Jak się czujesz w klubie z Bełchatowa?

- Bardzo dobrze. Teraz, kiedy zaczyna się zimno, to zobaczymy jak to zniosę (śmiech). Ale ogólnie oczywiście wszystko jest w jak najlepszym porządku. Teraz już, kiedy mamy wszystkich do dyspozycji, wszystko jest łatwiejsze. Tylko myślimy o treningu, a nie kombinacjach, jak grać. Możemy spokojnie się skupić na celach, bo wszyscy są zdrowi i to zdecydowanie pozwala się lepiej skoncentrować.

Dobrze, że jesteś w Bełchatowie ze swoim rodakiem? Czyj to był pomysł, żeby było was dwóch?

- Tak, oczywiście. Zwłaszcza, że znamy się od malutkiego. Teraz przez dwa lata nie mogliśmy grać ze sobą, ale stwierdziliśmy, że to dobra okazja, by ponownie zagrać w jednej ekipie. Zawsze lepiej się czujesz w zespole, kiedy masz u boku osobę, którą dobrze znasz, zwłaszcza jeśli jest to przyjaciel. To jest tylko przyjemność i bardzo się cieszę z tego, że w końcu Facundo może zagrać, wyjść na boisko od początku i wierzę, że już teraz pech się od niego odwróci i wszystko z jego barkiem będzie w porządku. To jest też ważne dla ekipy, by mieć kolejną zmianę na tej pozycji.

To przypadek, że trafiliście tu razem?

- Zadzwoniono do nas obu. I ponieważ to była kolejna okazja, by ponownie zagrać razem, wybraliśmy tę opcję. On mi nieco poopowiadał o tym, jakim klubem jest Skra, o jej historii i o lidze, tak więc to była oczywista decyzja, żeby podpisać kontrakt we dwóch.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Jak przyjęliście wiadomość, że Antiga będzie trenerem reprezentacji Polski? Co ty sądzisz o tym wyborze? Jakim kolegą jest na co dzień Antiga?

- Nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o same treningi, jego zaangażowanie na boisku. Ja go poznałem dopiero niedawno, ale z tego co zdążyłem zauważyć to jest wspaniały człowiek, wielki mentor i jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę grać u boku takiego zawodnika. To jest niesamowite, że biorąc pod uwagę wiek i to jak trenuje, jest w tak niesłychanej formie. Sam też takiej dyspozycji bym sobie życzył (śmiech). Jest bardzo dobrym człowiekiem i jedynie teraz cieszymy się, że jeszcze gra z nami, bo w przyszłym sezonie niestety to ulegnie zmianie, więc wykorzystujemy czas, jaki mamy z nim, uczymy się jak najwięcej. No i jedynie przykro się robi, jak się pomyśli, że to jedyny sezon, jaki będę mógł z nim występować na boisku.

W Gdańsku rozmawiała
Anna Kossabucka


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×