Co robił Jacek Nawrocki, kiedy nie było go widać podczas meczów? Znamy odpowiedź

Materiały prasowe / Grupa Azoty Chemik Police / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki podczas meczu Tauron Ligi w Policach
Materiały prasowe / Grupa Azoty Chemik Police / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki podczas meczu Tauron Ligi w Policach

Dopiero od kilku tygodni Jacek Nawrocki jest widywany podczas meczów Tauron Ligi. Co wcześniej robił trener reprezentacji Polski? - Dopiero teraz przyszedł czas na obserwacje - wyjaśnił selekcjoner.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatni sezon reprezentacyjny właściwie nie istniał, odwołano bowiem wszystkie imprezy międzynarodowe. Jednak trenerzy kadr postanowili spotkać się z zawodniczkami i zawodnikami, a Polski Związek Piłki Siatkowej zakontraktował kilka sparingów.

Kadra prowadzona przez Jacka Nawrockiego miała okazję towarzysko zagrać z Czeszkami w Wałbrzychu oraz w Łodzi ze Szwajcarią. Nadchodzący sezon zapowiada się pracowicie. Najpierw zaplanowano Ligę Narodów, później igrzyska olimpijskie (bez udziału Polek - przyp. red.), a później mistrzostwa Europy.

Zwykle trenera Nawrockiego można było spotkać na ligowych spotkaniach dość często. Tym razem było inaczej. Dopiero od stycznia pojawiał się za bandami, dość nieoczekiwanie nie tylko podczas potyczek Tauron Ligi, ale także Plusligi. Został poproszony o pomoc przez PGE Skrę Bełchatów, pełni tam funkcję doradczą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za wyznanie Karoliny Kowalkiewicz! "Miłość od pierwszego jeżdżenia"

- Pierwsze dwa miesiące poświęciłem na studiowanie systemów gry reprezentacji, które będą naszymi ewentualnymi przeciwnikami. Dużo pracowaliśmy wewnątrz sztabu. Teraz przyszedł czas na obserwacje - wyjaśnił Nawrocki.

Dlaczego dopiero teraz? - Jak wszyscy wiemy, pierwsze miesiące, każdy darował zespołom. Zrzucano słabszą dyspozycję na karb COVID-19, kwarantannę. Teraz to wszystko się zaciera. Dopiero na tym etapie możemy mówić o dyspozycji zawodniczek, a chciałbym powołać do reprezentacji te najlepsze - podkreślił trener reprezentacji Polski. Warto dodać, że szkoleniowiec ma dostęp do wszystkich rozgrywanych w lidze meczów, mógł więc je oglądać na bieżąco w domowym zaciszu.

Na razie nie wiadomo, kiedy można spodziewać się powołań do kadry. Póki co jest za wcześnie na rozmowy z potencjalnymi reprezentantkami. - Wszystko zależy od ustaleń FIVB i deadline'u oraz od formuły, jaka zostanie przyjęta. To się łączy z tym, ile zawodniczek ma zostać dopuszczonych do gry w rozgrywkach Ligi Narodów - wyjawił.

Kilka tygodni temu FIVB opublikował komunikat, z którego wynika, że siatkarska Liga Narodów ma się odbyć w formie "bańki", tzn. drużyny miałyby zostać zebrane w jednym miejscu na ok. 40-50 dni i tam rozgrywać spotkania.

Czytaj też: 
Liga Mistrzyń: sukces Grupy Azoty Chemika Police nie przeszedł bez echa. Dwie siatkarki wyróżnione
Tomasz Wójtowicz walczy z poważną chorobą. "Teraz też wygram"

Źródło artykułu: