Były reprezentant grzmi! "Gdzie jest tu sens i logika?"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Jacek Nawrocki

"W siatkówce na najwyższym poziomie w naszym kraju okazuje się, że są równi i równiejsi" - pisał na łamach "Przeglądu Sportowego" Łukasz Kadziewicz. Zdaniem byłego zawodnika decyzja PZPS ws. Jacka Nawrockiego jest niezrozumiała.

Po sześciu latach Jacek Nawrocki żegna się z funkcją selekcjonera żeńskiej reprezentacji Polski. Trener chciał kontynuować swoją współpracę z kadrą, ale na nowe warunki nie zgodził się Polski Związek Piłki Siatkowej.

Przypomnijmy, że Nawrocki chciał pracować zarówno z reprezentacją, jak i zespołem Grupa Azoty Chemik Police (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Decyzja PZPS jest niezrozumiała m.in. dla Łukasza Kadziewicza. Były zawodnik na łamach "Przeglądu Sportowego" zauważył, że na łączenie funkcji udzielono zgody Vitalowi Heynenowi. Belg pracował z włoskim Sir Sicoma Monini Perugia podczas pełnienia funkcji selekcjonera.

ZOBACZ WIDEO: "To przechodzi ludzkie pojęcie". Michał Kubiak bez ogródek po meczu z Rosjanami

"Zastanawiam się, gdzie jest tu sens i logika, bo ja ich nie widzę" - pisał Kadziewicz. "Dlaczego w polskiej siatkówce są równi i równiejsi? Dlacze nie jesteśmy w stanie wprowadzić takiego samego rozwiązania zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn?" - dopytywał były zawodnik.

"Co się dzieje w PZPS, jeśli chodzi o newralgiczne pozycje? Mam tu na myśli nie prezesa, a sam wydział szkolenia. Czy ta instytucja w ogóle istnieje, czy widnieje na papierze tylko po to, aby jej członkowie mogli pobierać wynagrodzenie?" - kontynuował.

Kadziewicz podkreślił także, że po sześciu latach pracy trener Nawrocki daje gwarancję tego, że poradzi sobie na obu stanowiskach jednocześnie. Teraz natomiast przyszły rok stoi pod dużym znakiem zapytania. "Nie widzę tu ani sensu, ani logiki" - podsumował.

Czytaj także:
Nowy kandydat na trenera polskich siatkarek. Na igrzyskach sprawił sensację
De Giorgi: Niespodzianka? Przecież jesteśmy klasową drużyną i o tym wiedzieliśmy

Źródło artykułu: