Niestety półfinałowy mecz w katowickim Spodku Polska - Słowenia rozpoczął się od wielkiego skandalu. Organizatorzy pomylili bowiem hymn naszych rywali!
Na twarzach zawodników, trenerów i fanów ze Słowenii było widać konsternację, gdy z głośników poleciał hymn... Serbii. Cała magia siatkarskiego święta na chwilę zgasła, a nasi rywale mogli poczuć się mocno niekomfortowo.
Po krótkim czasie organizatorzy się zorientowali i ostatecznie puścili poprawny hymn. Jednakże ogromny niesmak pozostał. Media w Słowenii nie mają wątpliwości co do tej sytuacji.
ZOBACZ WIDEO: Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"
"Polacy przygotowali prawdziwą aferę! Czy celowo chcieli zepchnąć słoweńskich siatkarzy z toru?" - pisze "svet24.si" dodając, że to kolejna prowokacja z "polskiej strony". "Pomyłka spotkała się z dużą dezaprobatą ze strony słoweńskich fanów, którzy gdy usłyszeli co leci, zaczęli gwizdać. Dejan Vincić tylko rozłożył ręce" - dodano.
"Od razu skandal" - dodaje "slovenskenovice.si". "Nie zaczęło się najlepiej. Jeszcze zanim pierwszy gracz uderzył piłkę, mocno uderzyli organizatorzy". Tutaj z kolei napisano, że zagrano hymn... rumuński zamiast słoweńskiego.
Pomyłka nie umknęła również uwadze dziennikarzy "rtvslo.si". "Rozpoczęło się burzliwie, ponieważ organizatorzy zagrali Słoweńcom zły hymn. Po kilku taktach Dejan Vincić i Saso Stalekar z oburzeniem zauważyli, że to pomyłka. Trudno pozbyć się wrażenia, że to była nowa prowokacja..." - komentują sprawę.
"Zaczęło się od skandalu" - pisze wprost "delo.si". Jak widać zatem "odbiór" tej fatalnej pomyłki w kraju naszych półfinałowych rywali jest jeden, ale chyba nie można było spodziewać się innej reakcji.
Zobacz także:
Piękne słowa gwiazdy o polskich kibicach. Mówi, po co przyjechali Serbowie
Wiesz, jak Wilfredo Leon poznał swoją żonę? Poznaj historię jego miłości do Małgorzaty
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)