Trefl Gdańsk zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi. Gdańszczanie tracą sześć punktów do ósmego GKS-u Katowice, który plasuje się na ostatniej lokacie premiowanej grą w fazie play-off. Drużyna z Trójmiasta ma jednak do rozegrania dwa zaległe spotkania, po których może zrównać się punktami z katowiczanami i myśleć o awansie do ćwierćfinału.
W walce o czołową ósemkę gdańszczanom może pomóc nowy zawodnik, który według Alessandro Garotty został już zakontraktowany. Do zespołu ma dołączyć środkowy Dmytro Paszycki, który z powodu ataku Rosji na Ukrainę rozwiązał kontrakt z Zenitem Sankt Petersburg i przebywa obecnie w Estonii.
Siatkarz z Ukrainy, który posiada również rosyjskie obywatelstwo przeniósł się do Rosji po sezonie 2017, w którym właśnie reprezentował klub z Gdańska. Wcześniej bronił również barw Cuprum Lubin, a także Asseco Resovii Rzeszów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 89. minuta, remis i nagle to! Można oglądać bez końca
Jego powrót na parkiet pozostaje nadal pod znakiem zapytania, bowiem w obecnej sytuacji sport schodzi na boczny tor i Ukrainiec jest na pewno myślami ze swoimi rodakami. Niewykluczone, że Paszycki do gry wróci dopiero w następnym sezonie, a nie jeszcze w trakcie obecnego.
BREAKING NEWS - Middle blocker Dmytro #Pashytskyy has signed a contract with @Trefl_Gdansk until the end of the season. He left @vczenitspb some days ago, amid the ongoing conflict between Russia and Ukraine. #volleymercato
— Alessandro Garotta (@ale_garotta) March 9, 2022
Przeczytaj także:
Problem Malwiny Smarzek i Bartosza Bednorza. Nowe kontrakty rodzą problem w opuszczeniu Rosji
Klub z Ukrainy dołączy do PlusLigi? Sprawa wciąż pozostaje otwarta