Plan czteroletni Jacka Nawrockiego: trudności zrodzą wyniki?

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

6. Nigdy nie mów nigdy

Praca z reprezentacją nie skończyła się dla Nawrockiego i Kawki tuż po zwycięskich bojach z Węgrami, Finlandią i Estonią w ramach eliminacji do ME. Trenerzy reprezentacji jeżdżą po Polsce, obserwują treningi i mecze drużyn Orlen Ligi, a także czołowych ekip juniorskich i przygotowują plan pracy na rok 2017. Podstawą zespołu, który będzie walczył o jak najlepszy wynik w czempionacie Starego Kontynentu, będą z pewnością reprezentantki Polski z 2016 roku, ale...

- Cały czas mam w głowie potencjalną siłę naszej reprezentacji, w której grałyby zawodniczki o najwyższych umiejętnościach w Polsce, z doświadczeniem. Nie jestem zamknięty na taką koncepcję, być może kiedyś sytuacja będzie wyglądać inaczej i niektóre siatkarki wrócą do gry - mówił Jacek Nawrocki podczas wizyty w obiekcie Chemika Police. W minionym sezonie reprezentacyjnym nie mieliśmy okazji obserwować w biało-czerwonym trykocie Gabrieli Polańskiej, Mai Tokarskiej czy Katarzyny Zaroślińskiej, ale nie jest powiedziane, że zabraknie ich także w nadchodzącym roku. W końcu w kadrze narodowej powinny grać nie tylko zawodniczki pasujące do koncepcji trenera, ale i te będące w najlepszej formie. I Nawrocki o tym wie.

Jak oceniasz w skali szkolnej reprezentację Polski kobiet w 2016 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Siatkówkę na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • jureczek Zgłoś komentarz
    Z pewnością wartością samą w w sobie jest fakt, że pan redaktor Kaczmarek pisze o siatkarkach i jej trenerze kadry Jacku Nawrockim, ale już po wstępnym przeczytaniu tego artykułu czy
    Czytaj całość
    felietonu widać, że znajomość siatkówki kobiet przez pana redaktora jest dość pobieżna. No niestety, prawdziwych zapaleńców siatkówki kobiet, zwłaszcza w gronie redaktorskim po prostu brak. Takie są niestety przykre fakty i ten artykuł wpisuje się tylko w ten scenariusz. A oto dwa kwiatuszki z tego artykułu: 1. "Do tego podstawowe role w zespole miały odgrywać siatkarki, które jeszcze niedawno okupowały w swoich klubach kwadrat rezerwowych, jak choćby Anna Grejman." - no, napisać tak o Ani Grejman, która cały ubiegły sezon była podstawową przyjmującą w Muszyniance i od której Serwiński w tym sezonie chciał budować swój skład zespołu, to trochę nieładnie. 2. "Na razie należy ocenić ten eksperyment pozytywnie: kadra z Tomsią i Smarzek na skrzydłach spokojnie przeszła eliminacje ME" - to również nie do końca ścisłe określenie. Może się czepiam, ale Tomsia pomogła tylko trochę na Węgrzech, a potem pojechała do Włoch bo nabawiła się drobnej kontuzji i nie wystąpiła już w Polsce w żadnym meczu. Na Węgrzech też zagrała bodajże tylko z Węgierkami.