Już za cztery dni skoczkowie narciarscy zainaugurują kolejny sezon Pucharu Świata. W piątek (20.11.) na skoczni im. Adama Małysza (HS 134) odbędą się kwalifikacje do niedzielnego (22.11.) konkursu indywidualnego. Na sobotę (21.11.) zaplanowany został konkurs drużynowy.
Na początku listopada rozpoczął się proces naśnieżania skoczni. Andrzej Wąsowicz, dyrektor Pucharu Świata w Wiśle, podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty, że w tym celu potrzeba ok. 2 tys. metrów sześciennych śniegu.
W poniedziałek Polski Związek Narciarski pokazał zdjęcia z Wisły. Skocznia jest już w całości naśnieżona. "Ale wciąż ciężko pracujemy, aby obiekt był idealnie przygotowany do tegorocznej inauguracji Pucharu Świata w skokach narciarskich" - czytamy w informacji PZN w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Organizator gal EFM zdradza plany na przyszłość. Będzie zagraniczna ekspansja
Przypomnijmy, że tegoroczne kwalifikacje i konkursy w Wiśle odbędą się - z uwagi na pandemię - bez udziału publiczności (więcej TUTAJ>>).
Po konkursach w Wiśle pucharowa rywalizacja przeniesie się do Finlandii (Kuusamo) oraz Rosji (Niżny Tagił). Następnie zaś skoczkowie walczyć będą w mistrzostwach świata w lotach narciarskich w Planicy (11-13 grudnia).
Organizatorzy MŚ pokazali, jak obecnie wygląda Letalnica. Po tym, jak zawody odwołano w pierwotnym terminie (miały się odbyć w marcu br.), Słoweńcy zgromadzili zapasy śniegu na dole zeskoku. Przykryli ok. 8-9 tys. metrów sześciennych śniegu rozdrobnionym drewnem. Okazało się, że był to bardzo dobry pomysł - biały puch pozostał w nienaruszonym stanie.
Czytaj także: Adam Małysz: Murańka? On ma papiery na dalekie latanie