Na gali Fame MMA 14 dojdzie do pojedynku Alana Kwiecińskiego z Mateuszem Murańskim. To jeden z tych pojedynków majowego wydarzenia, przed którym emocje sięgają zenitu. Pomiędzy zawodnikami jest realny konflikt i chcą go załatwić poprzez walkę w oktagonie.
Zresztą już podczas konferencji prasowej dało się zauważyć "złą krew" przed tym starciem. Oliwy do ognia dolał jeszcze starszy z rodu Murańskich - Jacek. Ojciec Mateusza wprost nazywał Kwiecińskiego "sprzedajną prostytutką" i zaczął wywlekać na forum publiczne sprawy z przeszłości.
To spowodowało, że "Alanik" chciałby wyjaśnić sytuację z Murańskimi raz, a porządnie. W oktagonie. Jeden po drugim. W związku z tym zaapelował do tej dwójki oraz szefów Fame MMA poprzez Instagrama.
"Czyny nie słowa. Jeśli dwóch Murańskich startuje do mnie we dwójkę na konferencji (bo Mateusz bez Tatę nie istnieje) - zapraszam też dwóch do klatki - ale jednego po drugim, żeby nikt dwa razy nie dostał! Sytuację z pieskiem tłumaczyłem wiele razy, ale teraz czas to definitywnie zakończyć" - pisał Kwieciński.
Co więcej, Alan Kwieciński zadeklarował, że gażę z walki ze "Starym Muranem" przekaże na cele charytatywne. W tym przypadku będzie to wybrane schronisko dla zwierząt.
Warto również wspomnieć, że "Alanik" ma już doświadczenie w nietypowych wyzwaniach. W jednym ze swoich ostatnich występów wziął udział w walce 2vs1, w której bez większych problemów uporał się z dwoma rywalami (więcej o tej walce TUTAJ).
Zobacz także: Materla o walce z Pudzianem
Zobacz także: Pudzianowski nie kryje pewności siebie przed Materlą
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia znokautowany! Z ringu został zniesiony na noszach