Dzięki wycofaniu się wielu zawodniczek Magda Linette przystąpiła do turnieju WTA 1000 w Pekinie jako rozstawiona tenisistka. W efekcie Polka nie musiała rozgrywać pierwszego meczu i do zmagań przystąpiła od drugiej rundy.
W niej poznanianka stoczyła wyrównane starcie z Moyuką Uchijimą. Podopieczna Marka Gellarda pokonała ją 6:4, 4:6, 6:3. W kolejnym meczu zmierzyła się z piątą rakietą świata - Jasmine Paolini.
Polka w tym meczu sprawiła sensację. Reprezentantka Włoch grała słabo, a nasza zawodniczka prezentowała bardzo dobry tenis. Ostatecznie 32-latka niespodziewanie pokonała Paolini 6:4, 6:0.
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open za nami. "Najtrudniejsza edycja w historii"
Po tym zwycięstwie Magda Linette zajmuje 46. miejsce w zestawieniu "na żywo". Już tylko cztery zawodniczki, które plasują się za nią, pozostały w turnieju w Pekinie. Są to: Naomi Osaka, Cristina Bucsa, Nadia Podoroska oraz Julia Starodupcewa.
Pozycji Polki nie zagrozi też żadna z tenisistek startujących podczas turnieju WTA 125 w Hong Kongu. Półfinalistka Australian Open 2023 już na pewno pozostanie więc w czołowej pięćdziesiątce rankingu.
Przed Linette oczywiście szansa na awans. Jeśli wygra kolejny mecz, a jej najgroźniejsze rywalki (wspominana wcześniej czwórka tenisistek, a ponadto Karolina Muchova czy Amanda Anisimova) będą miały problemy, Magda może wspiąć się o cztery lokaty w rankingu.