Marc Marquez: Ludzie przestaną pytać, czy mogę wygrać wszystkie wyścigi
W Czechach dobiegła końca bardzo dobra seria Marca Marqueza. Hiszpan wygrał w tym roku dziesięć wyścigów MotoGP z rzędu, ale w Brnie nie stanął nawet na podium.
Łukasz Kuczera
Marc Marquez wygrał sobotnie kwalifikacje do wyścigu o Grand Prix Czech i wszystko wskazywało na to, że w niedzielę kibice będą świadkami kolejnej dominacji aktualnego mistrza świata. Tymczasem zaraz po starcie "MM93" stracił prowadzenie i ostatecznie ukończył rywalizację na czwartej pozycji.
Marc Marquez pewnie zmierza po drugi w karierze tytuł mistrza świata.
Zawody w Brnie wygrał Dani Pedrosa. Podium uzupełnili Jorge Lorenzo oraz Valentino Rossi. - Ta porażka oznacza, że spadła mi spora presja z barków. Teraz ludzie przestaną mnie pytać czy mogę wygrać wszystkie wyścigi w tym roku. Najważniejsze w tym wszystkim, że mogłem skupić się na utrzymaniu czwartej lokaty, choć trudno było pogodzić się z faktem, że nie jestem w stanie walczyć o wygraną - dodał Marquez.Pomimo porażki w Brnie, Marquez nadal jest niezagrożonym liderem klasyfikacji generalnej MotoGP. - Wzięliśmy 13 punktów, które są ważne w kontekście mistrzostw świata i to się liczy. Na koniec sezonu najważniejsze kto zdobywa tytuł, a nie kto wygrał najwięcej wyścigów - podsumował aktualny mistrz świata.
Dani Pedrosa: Mam niesamowitego rywala w postaci Marca Marqueza