"Spotkałam się z nienawiścią". Rosjanka o swojej sytuacji

Sankcje Zachodu na Rosję sprawiły, że Irina Sidorkowa musiała zapomnieć o rywalizacji w W Series, czyli damskiej F1. - Zostałam nagle bez budżetu - narzeka Rosjanka, która coraz częściej spotyka się z atakami na swoją osobę ze względu na pochodzenie.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Irina Sidorkowa Materiały prasowe / W Series / Na zdjęciu: Irina Sidorkowa
Po tym jak Rosja bezprawnie zaatakowała Ukrainę i zaczęła mordować niewinnych cywilów, Zachód zaczął nakładać na państwo rządzone przez Władimira Putina liczne sankcje. Dotknęły one też świat sportu, co w wielu dyscyplinach przekłada się na zakaz startów dla zawodników z Rosji.

W przypadku motorsportu FIA postąpiła łagodnie, bo Rosjanie mogą nadal startować w wyścigach czy rajdach, ale muszą to robić pod neutralną flagą. Są też zobowiązani podpisać dokument o neutralności politycznej, w którym wyrażają swoją solidarność z narodem ukraińskim. Zakazuje im się również chwalenia Putina.

Takie warunki sprawiły, że oligarcha Boris Rotenberg, jeden z przyjaciół prezydenta Rosji i główny sponsor rosyjskiego motorsportu, wstrzymał finansowanie startów kierowców poza granicami kraju. Dotknęło to Irinę Sidorkowę, która w ten sposób straciła miejsce w W Series, czyli damskiej Formule 1.

- Wszystko stało się bardzo nieoczekiwanie. Przygotowywałam się do sezonu 2022 i szykowałam się do walki o wysokie lokaty w W Series. Gdy opuściłam damską F1, nagle zostałam bez pieniędzy i możliwości ścigania się. Na szczęście pojawiła się szansa, aby rywalizować w Rosji - powiedziała Sidorkowa w rozmowie z "Racers. The girls behind the helmet".

Młoda Rosjanka w roku 2021 wystartowała w sześciu wyścigach damskiej F1. Wywalczyła przy tym jedno podium. Obecnie Sidorkowa ściga się w mistrzostwach Rosji, gdzie wspiera ją finansowo Boris Rotenberg i jego SMP Racing.

Sidorkowa w rozmowie z serwisem "Racers" przyznała, że ostatnio zaczęła rzadziej spoglądać do mediów społecznościowych. Tłumaczy to agresją w kierunku Rosjan. - Spotkałam się z ogromną nienawiścią w sieci tylko z tego względu, że jestem z Rosji. To mnie denerwuje. Od dzieciństwa rodzice uczyli mnie, że dobrzy i źli ludzie są wszędzie, że nie zależy to od ich narodowości, koloru skóry, wieku, wzrostu, wagi, itd. - stwierdziła młoda Rosjanka.

Niestety, Sidorkowa w przytaczanej rozmowie ani słowem nie zająknęła się na temat sytuacji w Ukrainie, gdzie wskutek bestialskiego działania Rosjan życie straciło już kilkanaście tysięcy niewinnych osób. Działania Władimira Putina doprowadziły też do największego kryzysu uchodźczego w Europie od czasów II wojny światowej.

Jednak dla 18-latki najważniejsze jest to, że może obecnie kontynuować karierę w Rosji. - Ścigam się profesjonalnie od momentu ukończenia 6. roku życia. Mój plan na ten rok jest prosty. Zdobyć mistrzostwo w rosyjskiej serii wyścigowej - podsumowała.

Czytaj także:
Partner Orlenu kupi zespół F1? Szejkowie myślą o wielkiej inwestycji
Książę Albert walczy o GP Monako. Czarne chmury nad wizytówką F1

Czy Rosjanie powinni otrzymać zakaz startów w wyścigach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×