Sensacyjne wieści ws. Kubicy. Stworzy dream team z Vettelem?

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica potwierdził właśnie, że prowadzi rozmowy z zespołem JOTA. Brytyjczykom marzy się w sezonie 2024 mistrzowski skład, który mieliby tworzyć też Sebastian Vettel i Jenson Button. - Mam duży szacunek do tej ekipy - mówi Kubica.

W sobotę Robert Kubica może zdobyć tytuł mistrzowski w długodystansowych mistrzostwach świata WEC w klasie LMP2, ale równocześnie Polak musi myśleć o sezonie 2024. Rozwój klasy Hypercar sprawia, że samochodów LMP2 nie zobaczymy już w tej serii mistrzowskiej. Krakowianin od pewnego czasu łączony jest z brytyjskim zespołem Hertz Team JOTA.

Gdy w połowie października Kubica gościł w Warszawie, WP SportoweFakty zapytały go o plotki dotyczące załogi JOTA. - Informacje nie muszą wypływać, żeby nie oznaczało to, że coś się dzieje. Kto mnie zna, ten wie, że jeśli coś wypływa, to coś w tym jest. Czasem jednak pojawiają się też rzeczy nieprawdziwe. Rozmowy trwają - powiedział nam 38-latek i podkreślił, że na stole pozostały dwie konkretne oferty.

Kubica w jednym zespole z mistrzami F1?

Tuż przed 8h Bahrajn kierowca Orlen Teamu potwierdził natomiast, że JOTA jest zainteresowana jego osobą. - Nie jest tajemnicą, że jestem z nimi w kontakcie. JOTA to dla mnie jedna z opcji od dłuższego czasu, czego nie ukrywam - powiedział Kubica portalowi Sportscar365.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"

Słowa Polaka są o tyle ciekawe, że Brytyjczykom marzy się stworzenie "mistrzowskiej" załogi zbudowanej w oparciu o wybitnych kierowców Formuły 1. Do wspólnych startów z Polakiem przymierzani są Sebastian Vettel (mistrz świata F1 z sezonów 2010-2013) oraz Jenson Button (mistrz świata F1 z sezonu 2009). Równocześnie szef zespołu Sam Hignett zaprzeczył, jakoby myślał o angażu Kimiego Raikkonena.

- W grudniu skończę 39 lat i będę się ścigał w konkurencyjnej klasie, która w roku 2024 stanie się jeszcze bardziej konkurencyjna. Hypercary są trudną przeprawą dla zespołów prywatnych. Nie twierdzę, że to niemożliwe, ale dużym wyzwaniem jest rywalizowanie z ekipami fabrycznymi. JOTA ma jednak wszystkie składniki, by odnieść sukces, chociaż nigdy się dla niej nie ścigałem - stwierdził Kubica.

JOTA to prywatny zespół, którego głównym sponsorem jest firma Hertz. Wystawia ona do rywalizacji samochód Porsche 963. W kolejnym sezonie Brytyjczycy będą posiadać dwa Hypercary wyprodukowane przez niemieckiego giganta. To oznacza, że potrzebują co najmniej sześciu kierowców do skompletowania dwóch załóg.

Kubica pod wrażeniem zespołu JOTA

- Gdybym był producentem samochodów, który chce wejść do WEC, to prawdopodobnie w pierwszej kolejności zadzwoniłbym do zespołu JOTA i zapytał o współpracę. Mam do nich duży szacunek. Nawet jeśli to prywatny zespół, to działa w bardzo dobrze zorganizowany sposób i chociaż nigdy nie byłem jego częścią, to mam do niego duży szacunek - skomentował Kubica.

Krakowianin ujawnił portalowi Sportscar365, że JOTA nie była jego pierwszym wyborem i początkowo zakładał zawarcie umowy z inną ekipą. - Toczyły się różne rozmowy. Jeśli mam być szczery, to miałem swoją, nazwijmy to "preferowaną opcję" i myślałem, że ona dawno zostanie dopięta. Niestety tak się nie stało. Dlatego teraz szukam najlepszego miejsca dla siebie i mam nadzieję, że podejmę właściwą decyzję - dodał.

Robert Kubica wkrótce powinien wybrać zespół na sezon 2024
Robert Kubica wkrótce powinien wybrać zespół na sezon 2024

Wiele wskazuje na to, że Kubica ma na myśli BMW. Polak jest świetny znany w Monachium, bo był związany z niemiecką marką w Formule 1 oraz DTM. Producent z Bawarii w przyszłym roku dołączy do WEC i będzie współpracował z WRT, czyli obecnym pracodawcą krakowianina. Dlatego nazwisko Kubicy regularnie było łączone z BMW. Niemcy mieli jednak podjąć decyzję o postawieniu na kierowców z własnego programu.

- Odbyły się wstępne rozmowy, ale nie sądzę, żeby to było moje miejsce docelowe - uciął temat Kubica.

Kubica myśli o podboju w USA

Podczas październikowego pobytu w Polsce kierowca Orlen Teamu mówił, że "bardzo możliwe", iż w sezonie 2024 będzie występował nie tylko w WEC. WP SportoweFakty już wtedy sugerowały, że krakowianin może mieć na myśli występy w amerykańskiej serii IMSA. Są w niej wykorzystywane niemal takie same Hypercary jak te, które możemy zobaczyć w WEC.

Kubica powiedział portalowi Sportscar365, że "skupia się na WEC" i w nim "widzi przyszłość". To właśnie ta seria ma pierwszeństwo przed ewentualną rywalizacją w IMSA. Polak nie wykluczył jednak powrotu do ścigania w najsłynniejszym amerykańskim wyścigu - Daytona 24h.

Polak miał okazję poznać realia Daytona 24h w 2021 roku. Było to jego przetarcie z wyścigami długodystansowymi. Kubica trafił wtedy do mało konkurencyjnego zespołu High Class Racing. Problemy ze skrzynią biegów w samochodzie duńskiej ekipy sprawiły, że krakowianin w ogóle nie wyjechał na tor, a High Class Racing wycofał się ze ścigania po kilku godzinach.

- IMSA to bardzo konkurencyjne mistrzostwa. Musisz tam być na stałe, aby zostać dostrzeżonym jako kierowca i zaistnieć na rynku. Rozmawiano ze mną natomiast w kontekście Daytony. Było kilka takich zapytań, ale najpierw muszę załatwić temat startów w WEC i ustalić priorytety, a potem zobaczymy, co się wydarzy dalej - podsumował Kubica.

Czytaj także:
- "Nie chcę wierzyć". Sensacyjne plotki na temat Alonso w F1
- Perez "myślał tylko o zwycięstwie". To zakończyło jego udział w wyścigu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty