Początkowo przedsezonowe testy DTM miały odbyć się na włoskiej Monzy, ale kryzysowa sytuacja spowodowana epidemią koronawirusa w tym kraju sprawiła, że zarządcy niemieckiej serii wyścigowej postanowili przenieść próbne jazdy na Hockenheim. Na tym jednak nie koniec.
W czwartek poinformowano, że testy na Hockenheim będą zamknięte dla publiczności, bo Niemcy chcą dmuchać na zimne i nie chcą doprowadzić do rozprzestrzenia się koronawirusa wśród fanów na trybunach.
"Bardzo poważnie podchodzimy do sprawy zdrowia publicznego i czujemy, że ta decyzja jest konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo całej społeczności DTM" - poinformowano w specjalnym komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Zamknięcie testów przed kibicami to zła wiadomość dla fanów Roberta Kubicy, którzy planowali się wybrać na Hockenheim, aby zobaczyć w akcji 35-latka. Będą to bowiem pierwsze jazdy, w których Kubica będzie współpracować z nowo powstałym Orlen Team ART. Jego BMW M4 DTM pomalowane będzie w narodowe barwy.
Cztery dni na Hockenheim to ostatni sprawdzian przed inauguracją sezonu DTM, którą zaplanowano na 24-26 kwietnia w belgijskim Zolder. W tej chwili nie ma żadnej informacji, aby pierwszy w tym roku weekend DTM miał odbyć się bez publiczności. Co więcej, ciągle trwa sprzedaż biletów na to wydarzenie.
Czytaj także:
Wspólny bunt przeciwko Ferrari i FIA
Robert Kubica miał nosa ws. Haasa