Żużel według Jacka: Mecz w Krośnie do powtórki. Ekstraliga i GKSŻ nie widzą poważnego problemu [FELIETON]
- Mamy za sobą kiepski weekend dla dyscypliny. W Polsce piękna, słoneczna pogoda, żadnych opadów, a u nas kłopoty z torami. Najgorsze, że PGE Ekstraliga i GKSŻ nie dostrzegają istoty problemu - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.
***
Za nami Drużynowe Mistrzostwa Europy. Debiut nowej imprezy na torze w Poznaniu wypadł słabo, o czym świadczą opinie naszych reprezentantów. Na stan nawierzchni narzekali Janusz Kołodziej, Bartosz Zmarzlik czy Kacper Woryna. Niektórzy próbowali jednak bronić tych, którzy odpowiadali za całe zamieszanie. Maciej Polny, a więc organizator różnych imprez, był wyraźnie zdziwiony pretensjami dziennikarzy i napisał na Facebooku, że przecież padł rekord toru. Przyznam szczerze, że w takich przypadkach trudno o komentarz.
Pan Maciej dość długo siedzi w żużlu, ale widocznie pewne szczegóły mu nadal umykają. Rekord toru naprawdę nie świadczy o tym, że warunki były bezpieczne. Najlepsze czasy często wykręca się na torach, które mają dużo dziur i kolein. Kiedy zawodnik wybiera takie ekstremalne ścieżki, może jechać bardzo szybko, ale często jest to jazda na krawędzi. Nie ma wielkiej kontroli nad motocyklem. Jest za to ogromne zagrożenie, że w każdej chwili coś się stanie. Jeśli ktoś utożsamia rekord toru z bezpieczeństwem, to tak naprawdę niewiele w tej materii wie. To świadczy o dyletanctwie.
ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"Poza tym mamy za sobą naprawdę kiepski weekend dla dyscypliny. W całej Polsce świeci słońce, opadów jest jak na lekarstwo, a u nas ogromne problemy z torami. Poza Poznaniem był też przecież walkower w Krośnie. Być może jestem naiwny, ale uważam, że te kłopoty nie wynikały ze świadomego działania, ale raczej niewiedzy ludzi. Moim zdaniem brakuje toromistrzów z doświadczeniem, a tory mają często złą strukturę. Kiedyś byli fachowcy, którzy spędzili mnóstwo lat na danej ziemi i wiedzieli, co trzeba było zrobić po dosypaniu określonej ilości gliny. Teraz jest z tym naprawdę różnie. PGE Ekstraliga i GKSŻ powinny się nad tym problemem pochylić i zorganizować jakieś szkolenia. Przecież mamy rozbudowane procedury, komisarzy, sędziów. Wszystko jest pod pełną kontrolą, a mecz nie dochodzi do skutku, kiedy jest słoneczna pogoda. O czym to świadczy? Tylko o tym, że coś zostało zaniedbane, ale znacznie wcześniej, a nie w dniu zawodów.
Cellfast Wilkom grozi kara liczona w setkach tysięcy złotych. Moim zdaniem klub nie powinien jej otrzymać. Powiem zresztą więcej, niedzielny mecz w Krośnie należy powtórzyć, bo to nie było świadome działanie. Nie ma na to punktu regulaminu? Może i nie ma, ale jest coś takiego jak zdrowy rozsądek. Poza tym mówimy o klubie, który należy szanować, bo dźwignęli żużel w tym mieście. Ja naprawdę nie wierzę, że zepsuli tor w piątek i nie podjęli żadnych działań, żeby to naprawić na niedzielę. Uważam, że to zrobili, ale najpewniej zabrakło wiedzy i świadomości. To wyszło jednak nie w tych dwóch dniach, ale znacznie wcześniej. Jeszcze raz powtarzam, że problem dotyczy często struktury nawierzchni, a wtedy w dniu zawodów mogą przyjechać Cieślak, Lipiński czy Gajewski, a i tak niewiele pomogą.
Zobacz także:
Pedersen potwierdził fatalne wieści
Czekają na pierwszy krok Niny
-
Andrzej Lipiński Zgłoś komentarz
Podejrzewaqm, że ktoś nakręca sędziów, że Zielona Góra MA WRÓCIĆ DO EKSTRALIGII! nIE WAZNE CZY UCZCIWIE! pAMIETACIE JAK PRZYGOTOWANO MECZ Z tORUNIEM? sYF się kręci! -
Andy Stal Zgłoś komentarz
Do odczytania treści kolegi "stara gwardia" to chyba trzeba zatrudnić szyfranta? -
intro Zgłoś komentarz
Od dziś za nieświadome wypadki np. bez prawka (bo nie wiedziałem) odstępujemy od kary? a za powtórkę zapłaci pan gajewski? -
stara gwardia 1959 Zgłoś komentarz
potem co sie stało po prostu wszyscy ruszyliśmi -
hmm Zgłoś komentarz
Franciszek powiedział.. " wszyscy jesteśmy winni" -
kamilSTAL_Rz-ów Zgłoś komentarz
Kiedyś był mecz Unia Leszno - Stał Rzeszów, Pawlicki też zrobił rekord toru i co??? Wszystko zależy, od tego która drużynę bardziej "lubi", sędzia lub jury zawodów -
Laszlo84 Zgłoś komentarz
mnóstwo lat na danej ziemi i wiedzieli, co trzeba było zrobić O to chodzi Paine Gajewski Pisałem tłumaczyłem to nie raz -
stara gwardia 1959 Zgłoś komentarz
skad znaleźli kasę na musielaka czy milika nic ja wiem od towarzyszy z rządu jak kiedyś pamiętam pila nic nie miała a tu nagle zdobyl mistrza więcej nie poiem -
motogonki Zgłoś komentarz
dla pana Żyto, Najwera, czy Mroza. To są pracownicy dla których liczy się tylko kasa i wynik. To jest żużel. Więc jaki tor jest bezpieczny? Żaden. Bezpieczny to pojęcie względne. Nikt tak naprawdę nie wie ile jest potrzebne granitu a ile glinki. Wszystko weryfikuje pogoda. Toromistrz? Ile zarabiają? Pracują tylko 6 miesięcy w roku. Zdziwieni, że brak fachowców? Może należy wyznaczyć minimalną stawkę, tak by Ci panowie byli wstanie zarobić na cały rok utrzymania a nie brać traktorzystów z łapanki. -
kiks Zgłoś komentarz
Jacek Gajewski to ten facet, który uciekł z finału Falubaz-Apator po telefonie swojego bossa z Torunia? Wreszcie jakiś autorytet. -
leH Zgłoś komentarz
oszuka. W obecnych czasach gdy komuś zaczęło zależeć na tym, aby stwarzać warunki dla zawodników walki na torze, a nie z torem. Dla wielu taki układ się nie podoba. Bo twierdzą, że zabrano gospodarzowi przywilej i atut własnego toru. Dla działaczy zawsze był najważniejszy wynik meczowy. Twierdzenie, że w Krośnie działacze są niedoświadczeni w swojej profesji nie może być usprawiedliwieniem w niewłaściwym przygotowaniem toru. Nie może pan twierdzić, że działacze z Krosna nie zrobili tego celowo, nie można też podważać decyzji Jury, bo jeśli ci panowie zrobili szwindel? To co pan na to? Nic? Mecz powtórzyć?jak powtórzyć skoro go nie było? Kar żadnych pan nie przewiduje? To może nagrody jakieś, choć pan wymyśl. Patrząc na to wszystko chłodnym okiem można dostrzec, że Krośnianie za szybko się zachłysnęli wynikami szachując przyjezdnych selektywnym torem, parę razy się udało aż wreszcie ktoś dostrzegł, w czym tkwi problem drużyn przyjezdnych. Ten walkower to lekcja dla wielu działaczy nie tylko z Krosna. I im mniej takich będzie tym lepiej dla sportu. -
Szef na worku Zgłoś komentarz
Co będziemy daleko szukać winnych. To wina wiadomo kogo. -
dzepetto Zgłoś komentarz
Już mamy idiotyczny regulamina rozgrywek, a teraz idziemy o krok dalej- olewamy regulamin i podejmujemy na bieżąco decyzje, które spodobają się większości kibiców. Rewelacja!