Kibice klubu z Rzeszowa są przekonani, że to koniec Marcusa Birkemose w Texom Stali Rzeszów. Fani rozpisują się, że Duńczyk wpakował się w poważne tarapaty. "Póki co, niestety, jest poważna sprawa" - napisał jeden z nich. "Birkemose już raczej u nas nie ujrzymy, niestety" - dodał inny użytkownik. O co chodzi? W środowisku żużlowym słychać plotki, że przyczyną całego zamieszania może być doping.
W związku z takimi doniesieniami skontaktowaliśmy się z przedstawicielami rzeszowskiego klubu. Zarówno prezes Łukasz Rojek, jak i trener drużyny Janusz Stachyra nie zdecydowali się na komentarz. Obaj odpowiedzieli nam jednym głosem: porozmawiamy po meczu. Przypomnijmy, że w sobotę wieczorem Texom Stal Rzeszów zmierzy się z Budmax-Stal Polonią Piła.
Marcus Birkemose został okrzyknięty złotym dzieckiem duńskiego żużla już w minionym sezonie, kiedy to otrzymał szansę od Moje Bermudy Stali Gorzów. Wcześniej wyróżniał się w barwach klubu z Poznania. Niestety na drodze do sukcesów sportowych staje krnąbrny charakter żużlowca. W Gorzowie mieli dość jego zachowań i humorów, dlatego postanowili się z nim pożegnać.
Trafiając do drugoligowej rzeszowskiej Stali miał nabrać ogłady, doświadczenia i odbudować się. W tym sezonie wystartował w trzech spotkaniach i wykręcił średnią biegową 1,786.
Czytaj także:
Prezes Stali Gorzów jest jak Donald Trump
Stal Gorzów może mieć dodatkowe problemy
ZOBACZ WIDEO Szef żużla w Canal+ o beniaminku: Nie spodziewałem się, ale wierzę