Sytuacja Abramczyk Polonii przed rewanżowym spotkaniem ze Stelmet Falubazem jest delikatnie mówiąc niełatwa. Jeżeli bydgoszczanie marzą o upragnionym awansie do PGE Ekstraligi, muszą zwyciężyć w rewanżu minimum dwudziestoma punktami. O taki scenariusz będzie niezwykle trudno, zwłaszcza patrząc na to, jak w pierwszym meczu zaprezentowali się zielonogórzanie.
On odmieni Gryfy?
Klub znad Brdy jednak nie składa broni. Jego szeregi zasilił młody Benjamin Basso. Duńczyk to bardzo utalentowany żużlowiec, o czym świat mógł się przekonać chociażby w trakcie rozgrywek Grand Prix 2, czy SoN 2, których był pierwszoplanową postacią. Nasuwa się pytanie, czy taki ruch wystarczy, aby przeciwstawić się Falubazowi.
- Przyglądaliśmy się Benjaminowi Basso już od jakiegoś czasu. Obserwowaliśmy go w Vojens na SoN 2 i zrobił tam na nas bardzo dobre wrażenie. To samo można powiedzieć o jego występie w Cardiff, na IMŚJ, w których stanął na podium, uznając wyższość jedynie Mateusza Cierniaka. Musieliśmy wzmocnić kadrę i padło właśnie na Benjamina, który pojedzie przeciwko Falubazowi z pozycji numer osiem. Formalności są już za nami. Obie strony podpisały się na umowie - przekazał Krzysztof Kanclerz.
ZOBACZ WIDEO Ekspert podsumował karierę Pawlickiego w Unii. "Niewykorzystany potencjał". Kto bardziej zyska na odejściu?
- Niektórzy mówią, że zdecydowaliśmy się na taki ruch zbyt późno. Muszę się z tym nie zgodzić. W ostatnim czasie Oleg Michaiłow prezentował się z dobrej strony i nic nie zapowiadało jego słabszego występu w Zielonej Górze. Przecież nie będziemy skreślać zawodników za nic. Teraz jednak zostaliśmy postawieni pod ścianą, trzeba było działać doraźnie i bez zwłoki, co właśnie zrobiliśmy - dodał.
Jeszcze nie wszystko stracone?
Jak zapewnia menedżer Polonii, decyzja była słuszna i na tę chwilę jak najbardziej racjonalna, biorąc pod uwagę opcje na rynku transferowym. Krzysztof Kanclerz podzielił się z nami swoimi przemyśleniami dotyczącymi tego, na ile punktów w meczu stać Benjamina Basso.
- Moim zdaniem, to było rozwiązanie najlepsze z możliwych. W tej chwili trudno o silne wzmocnienie, zatem uważam, że Basso to dobry wybór. Tego zawodnika stać na wiele. Zakładając, że będzie miał przyzwoity sprzęt, w czym na pewno mu pomożemy, sądzę, że będzie go stać na wywalczenie tych pięciu, może nawet ośmiu punktów. Trzeba wierzyć, że odrobimy straty z Zielonej Góry i Benjamin na pewno jest w stanie w tym pomóc - zapewnił Krzysztof Kanclerz.
Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Wiktor Przyjemski szczery po meczu w Zielonej Górze. "Pojechałem trochę gorzej, ale od robienia wyniku są inni"
- Oskar Fajfer nie dorósł do PGE Ekstraligi? "Nie jestem entuzjastą takiego transferu"