Wielkie pieniądze dla finalistów ligi. W kilka godzin zarobią ponad 10 procent budżetu

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: mecz Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: mecz Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów

Choć przed sezonem władze PGE Ekstraligi zgodziły się, by nie tworzyć zbyt dużych dysproporcji finansowych pomiędzy najsłabszymi drużynami, a finalistami, to i tak w ciągu kilku godzin, najlepsze drużyny zwiększą swój budżet przynajmniej o 10 proc.

W niedzielę rozstrzygną się losy mistrzostwa Polski na żużlu, ale już teraz działacze Moje Bermudy Stali Gorzów i Motoru Lublin mają powody do zadowolenia. Od lat jazda w finale wiąże się z olbrzymimi profitami, które stanowią znaczą część rocznego budżetu klubu i sprawiają, że działacze mają znacznie większe możliwości finansowe.

Za złoty medal zwycięska drużyna otrzyma od PGE Ekstraligi premię w wysokości 0,5 mln złotych (w sumie 6,9 mln zł za sezon od władz ligi). Drugie miejsce w rozgrywkach wyceniane jest niewiele gorzej, bo na 0,3 mln złotych (w sumie 6,7 mln zł za sezon od władz ligi). To jednak tak naprawdę tylko część gratyfikacji finansowych związanych z jazdą w finale.

Od lat największą premią dla najlepszych drużyn stanowi bowiem rekordowy przychód ze sprzedaży biletów na domowe spotkania. To już tradycja, że kluby specjalnie na tę okazję podwyższają ceny biletów, a fani i tak szczelnie wypełniają trybuny. Moje Bermudy Stal Gorzów normalne wejściówki na pierwszy mecz finałowy wyceniła na 65 i 70 złotych, a na stadionie i tak zasiadło 15 200 kibiców. Motor Lublin na decydującą batalię poszedł o krok dalej i normalne wejściówki sprzedawał po 90 złotych. Nikt się na to nie obraził, a 9000 biletów rozeszło się w ekspresowym tempie.

ZOBACZ WIDEO Zdecydowana pogadanka zawodników Motoru. Lider zdradził jakie słowa padły po meczu w Gorzowie!

Żaden z wcześniejszych ligowych meczów nie gwarantował tak dużego zainteresowania fanów, a co za tym idzie tak wysokich przychodów z dnia meczowego. W przypadku Stali Gorzów mowa nawet o milionie złotych, w Lublinie tylko niewiele mniej. Wpływy ze sprzedaży biletów na finał potrafią rekompensować wcześniejsze słabsze wyniki finansowe, o czym w ostatnich latach co roku przekonywali się działacze Fogo Unii Leszno.

W żużlu nie ma za to tradycji, by do sukcesu drużyny dorzucali się sponsorzy i obecnie praktycznie nie spotyka się klauzul, które nakładałyby na sponsorów obowiązek dorzucenia dodatkowej premii, w razie złotego medalu drużyny.

Wiadomo jednak, że sukces zespołu będzie można spieniężyć w kolejnym sezonie, negocjując z władzami miasta, czy poszczególnymi spółkami zainteresowanymi reklamą na żużlowych obiektach. Tytuł mistrza Polski to gigantyczny prestiż, który gwarantuje drużynie utrzymanie wysokiego poziomu finansowego przez kolejny sezon.

Łatwo więc policzyć, że sukces w niedzielnym meczu może oznaczać dla jednego klubu dochód przynajmniej 1,5 mln złotych. Przy budżetach na poziomie 15-18 mln złotych będzie stanowiło to około 10 procent rocznego przychodu. Dodatkowym bonusem są trudne do oszacowania zwiększenie przychodów w kolejnym sezonie. Zwiększone zainteresowanie mediów i kibiców może oznaczać kolejne milionowe przychody.

Czytaj więcej:
Wilki Krosno w PGE Ekstralidze
Demski o sędziowaniu w I lidze

Źródło artykułu: