Żużel. "Ciemność, widzę ciemność! Ciemność widzę!". Rybnickie wiemy, że nic nie wiemy

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Krystian Pieszczek

ROW Rybnik utrzymał się w eWinner 1. Lidze i wierzy, że kolejny sezon będzie dla niego lepszy. Przynajmniej na razie perspektyw na to nie ma żadnych, bo z Górnego Śląska "wyprowadził" się właśnie lider drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

KOMENTARZ. ROW Rybnik przed sezonem nie ukrywał, że chce powalczyć o coś więcej, ale celem numer jeden było przede wszystkim utrzymanie w eWinner 1. Lidze. Udało się to osiągnąć, ale wcale tak łatwo nie było. Rywalizacja z Aforti Startem Gniezno trwała do samego końca i bardzo małe detale przesądziły o losach zachowania pierwszoligowego bytu.

BOHATER SEZONU. Andreas Lyager był wyróżniającą się postaci ROW-u i jego liderem. Miano bohatera może jest w tym przypadku użyte górnolotnie, ale biorąc pod uwagę utrzymanie w eWinner 1. Lidze i fakt, że Duńczyk był jedynym zawodnikiem Rekinów, który przekroczył barierę dwóch punktów na bieg, na pewno w jakimś małym stopniu kreuje go na postać pierwszoplanową w ekipie Antoniego Skupienia.

KLUCZOWY MOMENT. 23 lipca ROW rywalizował u siebie z H.Skrzydlewska Orłem Łódź. Gospodarze dobrze weszli w to spotkanie, bo wygrali inauguracyjny wyścig 4:2 i w kolejnych kontrolowali przebieg meczu stale powiększając swoją przewagę. Ostatecznie przy Gliwickiej 72 padł rezultat 47:43 na korzyść gospodarzy, a to oznaczało ich utrzymanie w eWinner 1. Lidze.

ZOBACZ WIDEO Fredrik Lindgren latem rozważał zakończenie kariery! Szczerze opowiedział o swoich problemach

CYTAT. "Nie będę jeździć w ROW-ie Rybnik w przyszłym sezonie" - takie słowa usłyszał 15 września dziennikarz WP SportoweFakty, kiedy skontaktował się z Andreasem Lyagerem, by zapytać go o przyszłość. Krzysztof Mrozek nie chciał komentować zaistniałej sytuacji, choć w mediach klubowych zapowiedział, że już znalazł zastępstwo za Duńczyk. I ma to być lepsze ogniwo od Lyagera.

LICZBA. 63 - aż tyle dni czekali żużlowcy ROW-u Rybnik na trzecie w tym sezonie zwycięstwo. Po triumfach nad Trans MF Landshut Devils (51:39) i Aforti Startem Gniezno (59:31), trzecia wygrana przyszła dopiero w połowie lipca, kiedy to do Rybnika przyjechało Zdunek Wybrzeże Gdańsk.

- Założenie było takie, że mamy wgrać za trzy punkty, ponieważ Gdańsk przyjechał do nas bardzo osłabiony. Nie było Adriana Gały i Kuby Jamroga, więc dwóch silnych ogniw zespołu gości - mówił po meczu trener ROW-u, cytowany przez serwis polskizuzel.pl.

CO DALEJ? "Ciemność, widzę ciemność! Ciemność widzę!" - mówił Maks, bohater kultowego filmu "Seksmisja", kiedy był wybudzany z hibernacji. I chyba ten cytat idealnie odwzorowuje obecną sytuację rybnickiego ROW-u. Skład miał się już klarować, tymczasem nagle decyzję zmienił wspomniany Lygaer. Choć zawarł on porozumienie z przesem Mrozkiem, to w przyszłym sezonie ostatecznie przywdzieje barwy Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Teoretycznie - bo oficjalnych podpisów na razie składać nie można, w klubie nadal mają się ścigać Krystian Pieszczek, Patryk Wojdyło i juniorzy z Pawłem Trześniewskim na czele. Ten ostatni jednak w rozmowie z WP SportoweFakty nie chciał niczego potwierdzić mówiąc tylko, by poczekać do listopada, kiedy to wszystko się rozstrzygnie.

Mrozek niedawno wspomniał, że będą przynajmniej trzy nowe nazwiska i będą to postacie zagraniczne. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że blisko porozumienia są Brady Kurtz i Patrick Hansen.

Czytaj także:
Zaskakująca oferta dla Rune Holty! Tego na pewno się nie spodziewał
Rozkochał go w żużlu, a następnie został jego nauczycielem

Komentarze (1)
avatar
Antek321
8.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trześniewski jedną nogą na południu Podkarpacia.