Kajetan Kupiec w tym sezonie był zawodnikiem regularnie goszczącym podczas meczów PGE Ekstraligi, ale oglądał je w parku maszyn będąc pod numerem szesnastym oraz ósmym i debiutu ligowego się nie doczekał.
Z dużymi nadziejami związał się z Unią Tarnów w ramach instytucji gościa. Wydawało się, że może być podstawowym zawodnikiem w kadrze Stanisława Burzy, ale skończyło się zaledwie dwóch występach.
Teraz w jego macierzystym klubie idzie nowe rozdanie w formacji młodzieżowej i to właśnie Kupiec obok Franciszka Karczewskiego ma stanowić juniorski duet w PGE Ekstralidze.
ZOBACZ Trener rozchwytywany jak renomowany zawodnik. Mówi, kiedy wszystko powinno się wyjaśnić
Zawodnik zdaje sobie sprawę z tego, jakie od wiosny czekają go wyzwania. Ma zamiar ostro pracować nad tym, by kibice byli usatysfakcjonowani z jego występów. Walczy także nad swoimi mankamentami.
- Często u mnie zawodzą starty. Dużo nad tym pracuję i jeśli mam być szczery, to teraz to jest w kratkę. Przede mną masa treningów, aby były one dopracowane i takie, jakie chcę, aby były i mam nadzieję, że do wiosny tak będzie - mówił niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty.
Przypomnijmy, że Kajetan Kupiec pierwsze kroki na żużlu stawiał w szkółce Janusza Kołodzieja pod okiem Stanisława Kępowicza.
Czytaj także:
Mistrz świata, który 12 lat czeka na debiut w polskiej lidze
Stal Gorzów sięga po 15-latka, który w swoim CV ma medale mistrzostw świata i Europy