Krystyna Prońko to znana polska wokalistka, która w branży muzycznej działa od 1969 roku. Urodzona w Gorzowie Wielkopolskim artystka na swoim koncie ma wiele hitów. Największy to "Jesteś lekiem na całe zło", które przed laty podbijało listy przebojów, a i teraz jest chętnie wykorzystywany przez dużo młodszych muzyków. Jej ojciec zaangażowany był w powstanie gorzowskiego żużla.
Choć za datę założenia żużlowego klubu w Gorzowie uznaje się rok 1947, to już wcześniej odbywały się tam zawody. Pierwszy, udokumentowany wyścig odbył się 1 maja 1946 roku. Zawody zakończyły się wygraną Józefa Prońki, ojca utalentowanej artystki. Ta na świat przyszła kilka miesięcy później.
Przedwojenne losy rodziny Prońków są bardzo zawiłe. Dziadek wokalistki Prońko był zesłańcem, który w latach 1912-1923 przebywał pod granicą mongolską. Z kolei Józef Prońko był poszukiwany za przynależność do Armii Krajowej i wraz z końcem II wojny światowej wyjechał do Polski. Najpierw z żoną zatrzymał się w Białymstoku, gdzie pracował w fabryce tytoniu.
Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia
Ta skierowała go do Gorzowa i tam osiedlił się na stałe. Gdy Prońkowie znaleźli już swoje miejsce w Polsce, zaczęli układać sobie życie. Józef Prońko uwielbiał motocykle. Kupił maszynę marki "Nimbus" i to na niej wystartował w pierwszych gorzowskich zawodach. Zakończyły się one jego zwycięstwem. Ówczesny żużel miał jednak niewiele wspólnego z tym obecnym. Zawodnicy rywalizowali na maszynach przystosowanych, a areną zmagań była wysypana żużlem bieżnia stadionu przy Myśliborskiej.
- Pierwsza impreza odbyła się w Gorzowie 1 maja 1946 roku. Być może mogłaby odbyć się wcześniej, ale w tych czasach najodpowiedniejszym terminem było święto pracy. Na stadionie Stilonu przy obecnej ulicy Myśliborskiej zgromadziły się tłumy. Na torze ścigało się... 4 zawodników. Na starcie zjawił się Kowalski na DKW 250, pani Budzanowa na NSU 250, ktoś kogo nie pamiętam i ja na Nimbusie 750 - opowiadał po latach zwycięzca wyścigu Józef Prońko, a jego słowa przypomina portal gorzowhistoria.pl.
Był także jednym z pierwszych działaczy Motoklubu "Unia". W 1947 roku został sekretarzem klubu. Był też społecznym inspektorem ruchu drogowego. Pasjonował się nie tylko motoryzacją, ale także muzyką. W rodzinnym domu Prońków było pianino, na którym odbywało się rodzinne muzykowanie.
Dzieci Józefa i Edyty Prońków - Krystyna, Wojciech oraz Piotr - zapisali się w historii gorzowskiego i polskiego jazzu. Za ich muzyczną edukacją stali właśnie rodzice. Sama Krystyna Prońko ukończyła technikum chemiczne i początkowo pracowała w gorzowskim laboratorium, ale przyszłość związana z muzyką. W jej życiu od młodych lat obecna była też motoryzacja.
- Wspomnienia z dzieciństwa układają mi się w obrazki. Jest na nich motocykl, którym woził mnie tata. Gry, w które grałam na podwórku z moimi dwoma braćmi. Wakacyjne podróże z rodzicami, przyjście na świat mojej siostry - miałam już wtedy 10 lat. Byłam najstarsza z rodzeństwa i zawsze trochę ich pilnowałam - wspominała Prońko dla portalu kobieta.pl.
Józef Prońko zmarł 14 lutego 2013 roku w wieku 93 lat.
Czytaj także:
Jako jedyni tak mocno potępili Rosjan. "U innych wygrały pieniądze, nie etyka"
Spełniło się wielkie sportowe marzenie Vaculika. Silniki już nie będą wymówką?