Pomimo dobrze przeprowadzonych przygotowań oraz odbytych treningów przed sezonem Fogo Unia Leszno musiała uznać wyższość Betard Sparty Wrocław w meczu 2. kolejki PGE Ekstraligi. Trener Piotr Baron po zakończonym meczu powiedział, co stanowiło główny problem w ekipie z Leszna.
- Na pewno kwestia dopasowania ustawień motocykla. Każdy z zawodników jechał raz lepiej, raz gorzej i to jest sprawa z całą pewnością złych przełożeń. Gdy trochę się pomylisz z ustawieniem motocykli, to niestety jeździsz z tyłu. Ponadto Sparta ma klasowych zawodników i strasznie ciężko zdobywa się z nimi punkty.
Leszczynianie wygrali wyścig młodzieżowy 4:2, jednak później tylko Damian Ratajczak zdołał dorzucić "oczko" do dorobku drużyny w biegu czwartym. Jak postrzegał to spotkanie junior ekipy gości?
ZOBACZ WIDEO: Kasprzak o odejściu z Grudziądza: Z nikim ręki nie ściskałem. To nagonka na mnie i Doyle'a
- Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że będzie to arcytrudny mecz. Spodziewaliśmy się tego i tak też było. Sparta Wrocław jest dziś mocną drużyną. Jednak myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Teraz możemy wyciągać wnioski z tego meczu i pracować, żeby było jak najlepiej - przyznał młodzieżowiec.
W minionych latach starcia pomiędzy obiema drużynami były niezwykle zacięte i emocjonujące, bowiem kluby często rywalizowały między sobą o medale. Czy trener przyjezdnych uważa, że konfrontacje pomiędzy Lesznem a Wrocławiem wyróżniają się na tle innych spotkań?
- Oczywiście wielka otoczka jest robiona wokół tych meczów zawsze, przez wszystkich, ale na pewno nie przez drużyny zarówno moją jak i Dariusza Śledzia. Tutaj w parkingu od lat zawsze panuje dobra atmosfera - wyjaśnił.
W niedzielnym meczu obserwowaliśmy poczynania Piotra Pawlickiego, który po przenosinach do Wrocławia po raz pierwszy w karierze jechał przeciwko macierzystemu klubowi, Unii Leszno. Jak to jest spoglądać na wychowanka walczącego dla drużyny przeciwnej? - Nie razi w oczy, jest wszystko w porządku. Wszyscy mamy dobre relacje z Piotrkiem. Postanowił zmienić klub i taka jest kolej rzeczy. Ludzie też zmieniają prace i to jest normalne.
Czytaj także:
- Żużel. ROW Rybnik o włos od zwycięstwa. Kapitan wskazał, czego zabrakło
- Żużel. Galaktyczny Zmarzlik poprowadził Motor do wygranej. Włókniarz ma nad czym myśleć