Nad sensem wypowiedzianych słów przez Grzegorza Leśniaka zastanawia się Leszek Tillinger. Były prezes Polonii Bydgoszcz nie gryzł się w język.
- Temu panu nie ma co wierzyć w to, co mówi. Nie rozumiem, skoro jeszcze przed kamerami Canal+ o godzinie 21 zarzekał się, że jest spokojny o to, że wtorkowy mecz U24 Ekstraligi dojdzie do skutku, to dlaczego dwie godziny później pojawiła się informacja, że krośnianie wystąpili do organizatorów z prośbą o przełożenie tego meczu? - zastanawia się Tillinger w rozmowie z WP SportoweFakty.
Nasz rozmówca stwierdza, że prezes Cellfast Wilków Krosno z premedytacją wprowadził widzów w błąd.
ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ
- Słowa wypowiedziane przez Grzegorza Leśniaka odbieram jako zwykłe kłamstwo. Musiał znaleźć jakąś wymówkę, wiec stąd ta wypowiedź w telewizji, by nieco ocieplić wizerunek. Wyszło jednak niefortunnie. Poza tym, jakby ten tor był w dobrym stanie, to już w niedzielę oglądalibyśmy na nim 3. finał IMP - dodaje Tillinger.
Dodajmy, że odwołane zostało nie tylko wtorkowe spotkanie U24 Ekstraligi, ale również środowa runda DMPJ.
Do słów Leszka Tillingera odniósł się już prezes Wilków, Grzegorz Leśniak.
Zobacz także:
Odsłania kulisy rozmów z zawodnikami
Cegielski ma dość szokujących rewelacji