Żużel. Zapowiedź finału PGE Ekstraligi? Hitowe starcie we Wrocławiu

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Kibice nie będą zaskoczeni, jeśli na koniec rozgrywek Betard Sparta Wrocław i Platinum Motor Lublin spotkają się w finale PGE Ekstraligi. Najpierw czeka nas jednak zamknięcie rundy zasadniczej w wykonaniu tych drużyn.

Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że Betard Sparta Wrocław przystąpi do hitu PGE Ekstraligi mocno osłabiona, co może wykorzystać Platinum Motor Lublin i tym samym wysłać mocny sygnał rywalowi przed rozpoczęciem walki o medale w najlepszej lidze świata. Tydzień naznaczony Drużynowym Pucharem Świata i późniejsza kiepska pogoda w Polsce zmieniły wiele.

W finale DPŚ kontuzji nabawił się Jack Holder, który w tym roku jest dość ważnym ogniwem w szeregach lubelskich "Koziołków". Australijczyk przeszedł już operację złamanej ręki i czeka go co najmniej kilka tygodni przerwy. Fani Platinum Motoru muszą mocno ściskać kciuki za to, by żużlowiec z Antypodów wrócił do zdrowia na mecze fazy play-off, choć na ten moment nie jest to pewne.

Przełożenie meczu we Wrocławiu o kilka dni z powodu kapryśnej pogody sprawiło natomiast, że Betard Sparta ma szansę wystawić optymalny skład. Dość szybko ze złamaną kostką uporał się Piotr Pawlicki. Nawet jeśli wychowanek leszczyńskiej Unii jest w tym roku najsłabszym seniorem w szeregach ekipy z Dolnego Śląska, to właśnie spotkanie w Lesznie pokazało, ile Pawlicki znaczy dla Betard Sparty. Wrocławianie ponieśli tam pierwszą porażkę ligową w sezonie 2023.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski pójdzie w ślady Dudka? Stanowcza odpowiedź torunianina

Brak Holdera w składzie gości, przy równoczesnym powrocie Pawlickiego do zestawienia gospodarzy, wskazuje na Betard Spartę jako faworyta środowego starcia. Należy jednak pamiętać, że w ostatnich dniach żużlowcy Platinum Motoru mieli okazję do solidnego treningu na Stadionie Olimpijskim. Przy okazji DPŚ z wrocławskim torem dość dobrze zapoznali się Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera i Fredrik Lindgren.

Niezależnie od wyniku zaległego hitu PGE Ekstraligi, nie wpłynie on na układ tabeli. Betard Sparta Wrocław zwyciężyła już fazę zasadniczą, a aktualny mistrz Polski może być pewny drugiego miejsca. Lublinianie chcieliby się jednak zrewanżować za porażkę z kwietnia, kiedy to przegrali na własnym torze 44:46.

Nie jest przy tym wcale wykluczone, że Betard Sparta i Platinum Motor nie spotkają się ponownie. Biorąc pod uwagę układ tabeli po rundzie zasadniczej, obie ekipy są głównymi kandydatami do jazdy w wielkim finale PGE Ekstraligi. To one mierzyły się też na zakończenie rozgrywek w sezonie 2021, kiedy to górą byli wrocławianie. To najlepszy dowód, że w środę na Stadionie Olimpijskim spotkają się dwie najlepsze drużyny w Polsce na tę chwilę.

Awizowane składy:

Platinum Motor Lublin:
1. Jarosław Hampel
2. Dominik Kubera
3. Fredrik Lindgren
4. Jan Rachubik
5. Bartosz Zmarzlik
6. Kacper Grzelak
7. Bartosz Bańbor

Betard Sparta Wrocław:
9. Tai Woffinden
10. Daniel Bewley
11. Artiom Łaguta
12. Piotr Pawlicki
13. Maciej Janowski
14. Kevin Małkiewicz
15. Bartłomiej Kowalski

Początek spotkania: 20:00
Sędzia: Krzysztof Meyze 
Komisarz toru: Maciej Głód 
Komisarz techniczny: Ryszard Walus
Wynik pierwszego spotkania: 46:44 dla Sparty

Czytaj także:
- Tyle pieniędzy jest do zgarnięcia w IMP. Czy stawki są problemem?
- Duży problem Thomsena. Chomski ujawnia o co chodzi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty