Finał PGE Ekstraligi jest w tym roku niczym walka Dawida z Goliatem. Betard Sparta Wrocław przystąpiła do niedzielnego spotkania bez kontuzjowanych Macieja Janowskiego i Taia Woffindena, co automatycznie czyniło z Platinum Motoru Lublin zdecydowanego faworyta. Wrocławianie przez cały ostatni tydzień powtarzali jednak, by nie skreślać ich przedwcześnie i dać im chociaż cień nadziei.
Pierwsza seria startów pokazała, że treningi Betard Sparty w Tarnowie dały efekt. - Czasy są identyczne jak ostatnio, to oni są tak dobrze spasowani - dało się słyszeć na odprawie gospodarzy, którzy po czterech wyścigach prowadzili zaledwie 15:9, a różnicę przede wszystkim zrobili juniorzy - Mateusz Cierniak i Bartosz Bańbor.
W szeregach gości prędkością zaimponowali Artiom Łaguta i Daniel Bewley, dlatego też trener Dariusz Śledź chciał pójść za ciosem i w piątym biegu nominował Brytyjczyka do startu jako rezerwa taktyczna. O ile Bewley zrobił swoje, o tyle Łaguta przyjechał ostatni i goście zmarnowali jedną z roszad. Było jasne, że to wpadka, która zaboli w dalszej fazie meczu.
ZOBACZ WIDEO: Bartłomiej Kowalski mówi o najlepszej decyzji w karierze
Juniorzy byli tajną bronią wrocławian w półfinale PGE Ekstraligi, ale w Lublinie brakowało punktów Bartłomieja Kowalskiego i Kevina Małkiewicza. Zdobyli oni tylko 1 "oczko" i to jeszcze przypisane im z urzędu za sprawą biegu młodzieżowego. Za to z każdym kolejnym wyścigiem Platinum Motor Lublin stawał się coraz bardziej kompletną drużyną.
Formą na starcie imponował Jarosław Hampel, co powoli przestaje być zaskoczeniem w play-offach. Bezpardonowo o każdy punkt na trasie walczyli Fredrik Lindgren i Jack Holder. W efekcie po trzech seriach startów gospodarze prowadzili już 37:23 - wszystko za sprawą dwóch skutecznych ciosów "Koziołków" w dziewiątym i dziesiątym wyścigu, które wygrali kolejno 5:1 i 4:2.
Betard Sparcie zaczął uciekać wynik w tym spotkaniu, gdyż Bewley i Łaguta przestali wygrywać biegi indywidualnie, a Pawlicki stał się dostarczycielem punktów dla rywali z Lublina. W sytuacji drużyny z Wrocławia kluczowe było unikanie błędów na trasie. Tymczasem Rosjanin z polskim paszportem w jedenastym wyścigu łatwo dał się ograć Hampelowi, a później na moment także i Lindgrenowi, zaś Pawlicki w dwunastym biegu wygrał start i następnie pojechał tak szeroko w pierwszym łuku, że... spadł na koniec stawki.
Osłodą dla gości była trzynasta odsłona wieczoru, w której para Bewley-Łaguta ograła podwójnie Bartosza Zmarzlika, co było najlepszym dowodem na to, że nie jest to dzień mistrza świata. Przed biegami nominowanymi mieliśmy 46:32 dla Platinum Motoru, a przy nazwisku Zmarzlika widniało tylko 8 punktów.
Dodatkowych, negatywnych emocji dodała sytuacja z udziałem Kowalskiego z czternastego wyścigu, w którym wykonał on ruch nogą w kierunku Holdera. Sędzia Krzysztof Meyze przyznał mu za to czerwoną kartkę. - Za co? - pytał początkowo zszokowany junior Betard Sparty w rozmowie z Canal+ Sport 5. Później twierdził, że bronił się przed upadkiem. - Przepraszam za ten występ kibiców - dodał młody żużlowiec, który stracił przed finałem najlepszy silnik.
Ostatecznie gospodarze wygrali 51:39 i zrobili jeden krok w kierunku obrony tytułu DMP.
Punktacja:
Platinum Motor Lublin - 51 pkt.
9. Jarosław Hampel - 10+1 (3,2,2*,3,0)
10. Dominik Kubera - 5+1 (1,1*,3,0)
11. Jack Holder - 8 (1,2,1,3,1)
12. Fredrik Lindgren - 8+2 (1*,1*,3,1,2)
13. Bartosz Zmarzlik - 10 (2,3,2,1,2)
14. Mateusz Cierniak - 6+1 (3,2,1*)
15. Bartosz Bańbor - 4+1 (2*,1,1)
16. Kacper Grzelak - NS
Betard Sparta Wrocław - 39 pkt.
1. Piotr Pawlicki - 10 (2,2,1,0,2,3)
2. Connor Bailey - 0 (t,0,-,-,-)
3. Kacper Andrzejewski - 0 (0,-,0,-)
4. Artiom Łaguta - 12 (3,0,3,2,3,1)
5. Daniel Bewley - 16+1 (3,3,3,2,2*,3)
6. Kevin Małkiewicz - 0 (0,0,t,0)
7. Bartłomiej Kowalski - 1 (1,0,0,0,w)
Bieg po biegu:
1. (67,97) Hampel, Pawlicki, Holder, Andrzejewski - 4:2 - (4:2)
2. (68,00) Cierniak, Bańbor, Kowalski, Małkiewicz - 5:1 - (9:3)
3. (67,67) Bewley, Zmarzlik, Lindgren, Małkiewicz - 3:3 - (12:6)
4. (67,94) Łaguta, Cierniak, Kubera, Małkiewicz (t) - 3:3 - (15:9)
5. (67,69) Bewley, Holder, Lindgren, Łaguta - 3:3 - (18:12)
6. (68,04) Zmarzlik, Pawlicki, Bańbor, Bailey - 4:2 - (22:14)
7. (67,75) Bewley, Hampel, Kubera, Kowalski - 3:3 - (25:17)
8. (67,62) Łaguta, Zmarzlik, Cierniak, Andrzejewski - 3:3 - (28:20)
9. (67,56) Kubera, Hampel, Pawlicki, Kowalski - 5:1 - (33:21)
10. (67,53) Lindgren, Bewley, Holder, Małkiewicz - 4:2 - (37:23)
11. (67,64) Hampel, Łaguta, Lindgren, Pawlicki - 4:2 - (41:25)
12. (67,89) Holder, Pawlicki, Bańbor, Kowalski - 4:2 - (45:27)
13. (67,23) Łaguta, Bewley, Zmarzlik, Kubera - 1:5 - (46:32)
14. (68,10) Pawlicki, Lindgren, Holder, Kowalski (w) - 3:3 - (49:35)
15. (67,17) Bewley, Zmarzlik, Łaguta, Hampel - 2:4 - (51:39)
Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 67,17 s - Daniel Bewley w biegu 15.
Zestaw startowy: II
Czytaj także:
- Kulisy dyskwalifikacji Zmarzlika. W parkingu miało dojść do przepychanek!
- Polały się łzy. Emocjonalne pożegnanie Wiktora Przyjemskiego