Warszawa stolicą światowego żużla. W oczekiwaniu na triumf reprezentanta Polski

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jason Doyle na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jason Doyle na prowadzeniu

Pięć miejsc na podium, ale bez osiągnięcia najwyższego. Wygrana w Grand Prix Polski w Warszawie to wciąż rewir niezdobyty przez reprezentanta gospodarzy. Czy uda się za ósmym podejściem? W sobotę na PGE Narodowym poznamy odpowiedź.

Żużlowa impreza w stolicy Polski to największe tego typu przedsięwzięcie na świecie. Cykl Grand Prix składa się rokrocznie z wielu rund, obecnie z jedenastu, ale to tą w Warszawie uznaje się za numer jeden, jeśli brać pod uwagę rozmach, otoczkę i prestiż. To na trybunach PGE Narodowego zasiada najwięcej kibiców speedwaya. W sobotni wieczór ma ich być około 50 tysięcy, a żaden inny turniej nie gromadzi obecnie tak dużej rzeszy fanów.

Najbliższe zmagania na warszawskim obiekcie będą ósmymi, jakie w ramach Indywidualnych Mistrzostw Świata odbywać się będą przy alei Księcia Józefa Poniatowskiego. Wciąż nie udało się tam zwyciężyć reprezentantowi Polski. Sięgnięcie po triumf w tym miejscu stało się dla naszych żużlowców niemalże "Świętym Graalem".

Przed kilkoma dniami przybliżaliśmy dotychczasowego sukcesy rodaków w Warszawie. Nie brakowało podiów, lecz ciągle to rywale z innych państw wdrapywali się na najwyższy stopień. Przy okazji każdego kolejnego przyjazdu do stolicy tysiące kibiców wierzy, że tym razem to zawodnik spod biało-czerwonej flagi na koniec dnia będzie na pierwszym miejscu.

Nie ma niespodzianki w tym, że głównego faworyta upatruje się w Bartoszu Zmarzliku. Mowa o aktualnym i już czterokrotnym złotym medaliście GP. W 2023 roku przełamał on "klątwę" półfinałów i po pięciu odpadnięciach na tym etapie z rzędu wreszcie znalazł się w finale. W nim zajął trzecie miejsce. - To nie były łatwe zawody, dlatego tym bardziej jestem zadowolony. Mogę zapewnić, że nie czułem większego stresu niż zwykle - mówił po ubiegłorocznych zawodach.
  
ZOBACZ WIDEO: Wierzył w Przedpełskiego. "Zdecydowanie nie miałem racji"

Nie tylko chęć historycznej wygranej napędza 29-latka przed Orlen FIM Speedway Grand Prix of Poland. Przed dwoma tygodniami na inaugurację tegorocznych mistrzostw zajął w GP Chorwacji czwarte miejsce, oddając po dwóch latach fotel lidera klasyfikacji punktowej. Tym razem więc to Zmarzlik będzie gonić. I ma kogo, ponieważ w Gorican moc pokazał zwycięski Jack Holder (ubiegłoroczny numer cztery) czy trzeci Fredrik Lindgren (obecny wicemistrz).

Zmarzlik z Australijczykiem i Szwedem zna się doskonale choćby z jazdy w Orlen Oil Motorze Lublin, zresztą w ubiegłym sezonie to ta właśnie trójka zajęła na PGE Narodowym całe podium. Najlepszy okazał się Lindgren, który na tej arenie czuje się od zawsze doskonale. Dokonania 38-latka są na układanym warszawskim torze imponujące. Po prostu nie ma przypadku w tym, że w turniejach w tym właśnie miejscu jeździ zawsze piekielnie skutecznie.

Spośród Polaków nie tylko na Zmarzlika będą zwrócone oczy fanów "czarnego sportu". W wysokiej dyspozycji znajduje się Dominik Kubera. Z Warszawą ma on do wyrównania rachunki. W ubiegłym roku miał wystąpić z "dziką kartą", lecz na dzień przed - podczas próby czasowej - doznał poważnej kontuzji kręgosłupa. Tym razem 25-latek jest stałym uczestnikiem cyklu i do tego jednym z tych, których można śmiało upatrywać do roli "czarnego konia".

Szymona Woźniaka i tegorocznego "dzikusa" Mateusza Cierniaka również czeka debiutancki start przed taką publicznością. Im szanse daje się z grona jeźdźców gospodarzy najmniejsze, jednakże nie można wykluczać, że spiszą się oni lepiej, niż się o tym teraz spekuluje.

Nie można zapominać, że początek emocji związanych z GP Polski na PGE Narodowym wcale nie nastąpi w sobotę około godz. 19:00. Wszak w piątek o 17:00 rozpocznie się próba czasowa połączona ze sprintem, w którym do zdobycia będzie kilka dodatkowych punktów do klasyfikacji mistrzostw. Więcej na ten temat można przeczytaj TUTAJ.

Uczestnicy GP Polski w Warszawie:

Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
Martin Vaculik (Słowacja) #54
Jack Holder (Australia) #25
Leon Madsen (Dania) #30
Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
Jason Doyle (Australia) #69
Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108
Mikkel Michelsen (Dania) #155
Andrzej Lebiediew (Łotwa) #29
Kai Huckenbeck (Niemcy) #744
Dominik Kubera (Polska) #415
Szymon Woźniak (Polska) #48
Jan Kvech (Czechy) #201
Mateusz Cierniak (Polska) #16

Bartłomiej Kowalski (Polska) #17
Damian Ratajczak (Polska) #18

Początek turnieju: godz. 19:00
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)
Relacja tekstowa LIVE na WP SportoweFakty -->

Prognoza na sobotę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 12°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 15 km/h

MZawodnikKrajSuma
1. Bartosz Zmarzlik #95 Polska 104
2. Jack Holder #25 Australia 77
3. Mikkel Michelsen #155 Dania 75
4. Fredrik Lindgren #66 Szwecja 72
5. Robert Lambert #505 Wielka Brytania 72
6. Martin Vaculik #54 Słowacja 65
- -----
7. Dominik Kubera #415 Polska 54
8. Leon Madsen #30 Dania 51
9. Daniel Bewley #99 Wielka Brytania 49
10. Szymon Woźniak #48 Polska 49
11. Jason Doyle #69 Australia 47
12. Kai Huckenbeck #744 Niemcy 41
13. Max Fricke #46 Australia 33
14. Andrzej Lebiediew #29 Łotwa 32
15. Jan Kvech #201 Czechy 23
16. Tai Woffinden #108 Wielka Brytania 23
17. Oskar Fajfer #16 6
18. Vaclav Milik #16 Czechy 4
19. Mateusz Cierniak #16 Polska 3
20. Matej Zagar #16 Słowenia 2
21. Norick Bloedorn #16 Niemcy 2
22. Maciej Janowski #71 Polska 1
23. Kim Nilsson #16 Szwecja 1
24. Bartłomiej Kowalski #17 Polska 0
25. Martin Smolinski #17 Niemcy 0
26. Erik Riss #18 Niemcy 0
27. Jakub Miśkowiak #17 Polska 0
28. Oskar Paluch #18 Polska 0

CZYTAJ WIĘCEJ:
Nie mają wątpliwości, czego brakuje w Warszawie. "Tego bym sobie życzył"
Nie tylko Zmarzlik. Cieślak wskazuje faworytów Grand Prix Polski w Warszawie

Komentarze (0)