Żużel. Fajfer nie chce być najsłabszy. Zdecydował się na spore zmiany

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski /  Na zdjęciu: Oskar Fajfer
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Oskar Fajfer

Choć zawodnicy Stali Gorzów całkiem udanie rozpoczęli tegoroczne rozgrywki i obecnie są na trzecim miejscu w tabeli, to wciąż nie wszyscy są zadowoleni ze swojej dyspozycji. Duże zaangażowanie pokazuje choćby Oskar Fajfer.

30-latek ma powody do zmartwienia, bo początek sezonu nie jest w jego wykonaniu zbyt dobry, a on sam jest obecnie najsłabszym seniorem ebut.pl Stali Gorzów. Choć w jego przypadku nikt nie mówi o zapaści formy, to jednak zawodnik sam postanowił dokonać poważnych zmian, by w kolejnych spotkaniach prezentować się lepiej.

Żużlowiec rozpoczął ten sezon na silnikach od Flemminga Graversena, ale w środowisku ten tuner nie zbierał w tym roku zbyt dobrych recenzji. Część klientów szybko wycofała się ze współpracy, a ci którzy zostali albo jeżdżą na sprzęcie z poprzednich lat, albo ciągle wierzą w przebudzenie tunera. Nadzieję na poprawę sytuacji dało ostatnie zwycięstwo Mikkela Michelsena w Grand Prix Niemiec w Landshut. Okazuje się jednak, że nawet to nie skłoniło Fajfera do zmiany decyzji.

Wnikliwi obserwatorzy już podczas meczu w Zielonej Górze dostrzegli, że Oskar Fajfer wystąpił w tych zawodach na sprzęcie od Ashley'a Holloway'a. Choć zawodnik zdobył sześć punktów w czterech startach, to zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie i wiele wskazuje na to, że już definitywnie przesiadł się na sprzęt od Brytyjczyka.

ZOBACZ WIDEO: Pierwszy rok w gronie seniorów. Zaskakujący problem Cierniaka

- To nic dziwnego, że zawodnicy cały czas szukają lepszego sprzętu. Oskar znajomicie czuje sprzęt i widocznie nie był zadowolony ze swoich wcześniejszych silników. Oczywiście ciągłe szukanie czegoś lepszego, to dobry znak i bardzo mnie to cieszy. Mamy ambitne cele na ten sezon, dlatego potrzebujemy Oskara w bardzo dobrej formie - tak trener Stanisław Chomski komentuje zmiany sprzętu u Fajfera.

Już w niedzielę zawodnika czeka kolejny ważny test, bo gorzowianie jadą na wyjazdowe starcie do Wrocławia. - Jedziemy tam z myślą o zwycięstwie - deklaruje Chomski. Aby tego dokonać potrzebne są jednak nie tylko punkty trójki liderów, ale przede wszystkim zdobycze drugiej linii. Oskar Fajfer ma do tej pory w meczach wyjazdowych średnią 1,00 pkt/bieg, a Jakub Miśkowiak 0,889 pkt/bieg. Jeśli gorzowianie chcą walczyć o mistrzostwo Polski, to obaj zawodnicy muszą się poprawić w meczach na obcych torach.

Czytaj więcej:
Życiowy sukces Polki
Andrejczyk: Jestem urodzona, by walczyć

Komentarze (1)
avatar
zgryźliwy
27.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tymczasem, we Wrocławia zawiedli i liderzy, i druga linia Stali. Na czele z Fajferem.