Żużel. Sparta bez progresu u Woffindena i Kowalskiego znów może nie wygrać

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczne mecze Betard Sparty na wyjeździe to solidarnie słaba jazda Tai'a Woffindena i Bartłomieja Kowalskiego. Jeżeli wrocławianie myślą o wygranej w niedzielę w Zielonej Górze, progres u dwójki tych zawodników będzie nieodzowny.

Awizowane składy:

NovyHotel Falubaz Zielona Góra: 9. Jarosław Hampel, 10. Rasmus Jensen, 11. Przemysław Pawlicki, 12. Jan Kvech, 13. Piotr Pawlicki, 14. Oskar Hurysz, 15. Krzysztof Sadurski

Betard Sparta Wrocław: 1. Daniel Bewley, 2. Tai Woffinden, 3. Bartłomiej Kowalski, 4. Artiom Łaguta, 5. Maciej Janowski, 6. (brak zawodnika), 7. Kacper Andrzejewski

Nie ma większych zaskoczeń w zestawieniach zaprezentowanych na niedzielę przez oba sztaby szkoleniowe. Jedyne znaki zapytania dotyczą formacji młodzieżowej w zespole z Dolnego Śląska. Zagadką pozostaje obsadzenie numeru 6. oraz ewentualna zmiana pod numerem 7. Wydaje się, że wątpliwe, by mimo słabszych wyników w ostatnich tygodniach w PGE Ekstralidze goście zrezygnowali z Jakuba Krawczyka.

Juniorzy dotąd Sparcie wiele w meczach wyjazdowych zresztą nie pomogli. Średnia punktów równa 3,00 to nie jest wynik zadowalający i pozwalający pomagać starszym kolegom. A wśród seniorów luk nie brakuje. Przede wszystkim poza Wrocławiem zawodzą Tai Woffinden i Bartłomiej Kowalski. Średnia biegowa Brytyjczyka z trzech takich spotkań w sezonie 2024 wynosi wstydliwe 0,917, a Polaka mizerne 0,429.

Drużynowi wicemistrzowie Polski nie wygrali na razie w delegacji. Jeżeli zamierzają teraz przełamać złą passę, progres u Woffindena i Kowalskiego jest tu nieodzowny. Przesunięcie tego pierwszego pod numer 2. już przed niedawnymi zawodami w Lublinie ma mu pomóc w lepszym punktowaniu i budowaniu pewności im dłużej trwa mecz.

Zerkając w program przed starciem z beniaminkiem z Zielonej Góry, brytyjski zawodnik nie może narzekać na układ biegów. Najtrudniejszy wydaje się ten trzeci, gdy zmierzy się z parą Jarosław Hampel - Rasmus Jensen. Jeżeli Woffinden tym razem nie zawiedzie, może odegrać ważną rolę w czwartej serii zawodów, gdzie w dwunastym wyścigu dnia czeka go występ w parze z młodzieżowcem przeciwko duetowi Przemysław Pawlicki - Krzysztof Sadurski.

Kowalski rozpiskę teoretycznie ma trudniejszą, choć raz, że dwukrotnie jedzie wspólnie z liderem Sparty - Artiomem Łagutą, a dwa, że trzykrotnie startuje po równaniu, na początek serii. 22-latek raczej dał się poznać jako zawodnik bazujący bardziej na momencie startowym niż na pracy w polu, więc być może - z korzyścią dla wrocławian - tym razem znacznie lepiej wejdzie w spotkanie poza Stadionem Olimpijskim i od początku będzie w nim solidnie punktować.

CZYTAJ WIĘCEJ: Szybka i spokojna robota Motoru. Obiecujący powrót Jepsena Jensena do PGE Ekstraligi Wielkie emocje w boju w Częstochowie. Zarówno Włókniarz, jak i Unia z niedosytem!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty