Do upadku Nicolaia Klindta doszło w ósmym wyścigu meczu Energa Wybrzeże Gdańsk z Arged Malesa Ostrów. Para gospodarzy przegrywała podwójnie, a Duńczyk znajdował się na trzeciej pozycji. Błąd popełnił jadący na końcu stawki junior Bartosz Głogowski.
Gdański młodzieżowiec nagle zbliżył się do jednego z liderów Energa Wybrzeża Gdańsk, po czym nie opanował motocykla i staranował zespołowego partnera. Następnie obaj runęli na tor. O ile Głogowski szybko się podniósł, o tyle gorzej wyglądała sytuacja Klindta.
Duński żużlowiec opuścił tor w karetce. Początkowo u Klindta podejrzewano uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym. Ostatecznie diagnozy są nieco bardziej korzystne, ale i tak nie brzmią najlepiej dla klubu z Gdańska. "Kapitan Nicolai Klindt doznał złamania ręki. Możliwe uszkodzenie kręgu c5. Opuścił już szpital w Gdańsku i jest w drodze do domu w Ostrowie Wlkp. Jutro (poniedziałek - dop. aut.) szczegółowa konsultacja w Koninie" - przekazał w serwisie X rzecznik prasowy gdańskiego klubu, Rafał Sumowski.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Kto w bramce na mecz z Francją? "Nie wyobrażam sobie"
Energa Wybrzeże Gdańsk przegrała niedzielny mecz 38:50. Sytuacja drużyny w Metalkas 2. Ekstralidze stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Gdańszczanie zamykają ligową tabelę z ledwie punktem na koncie. Do siódmej Texom Stali Rzeszów tracą w tym momencie trzy "oczka".
Spadek do Krajowej Ligi Żużlowej jest coraz bardziej prawdopodobny w przypadku klubu z Gdańska. Część kibiców w obliczu kontuzji Klindta liczy na jakikolwiek transfer do drużyny Energa Wybrzeża. Czy jest na to szansa?
"Matematyka wciąż daje nadzieję. O ruchach będzie decydował zarząd, ale na pewno nie dziś wieczorem" - odpisał rzecznik prasowy klubu jednemu z kibiców w serwisie X.
Czytaj także:
- Ogień na stadionie w Grudziądzu. Interweniowała straż pożarna
- Tragedia na stadionie w Lesznie. Nie żyje kibic Unii