Żużel. To mógł być kluczowy moment dla KS Apatora. "Byłem szybki, ale nie na tyle, by go wyprzedzić"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Zwycięstwo KS Apatora Toruń 4:2 w piętnastym biegu meczu ćwierćfinałowego w Gorzowie Wielkopolskim sprawiło, że to ekipa Piotra Barona pojedzie o medale.

39 punktów wywalczone przez KS Apator Toruń w rewanżowym starciu ćwierćfinałowym w Gorzowie Wielkopolskim dało ekipie Piotra Barona przepustkę do półfinału. O tym, że tam się znaleźli zadecydował jednak lepszy bilans w tabeli od ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.

- Po biegu powiedziałem tylko "uff", bo nie było prędkości. W trzech ostatnich wyścigach motocykl był nieco "zmęczony" do ścigania. Nie wiedziałem jakie ścieżki obierać i było naprawdę ciężko - przyznał po meczu Patryk Dudek na antenie Canal+ Sport.

Kto wie, czy dla KS Apatora kluczowy nie był wyścig jedenasty. Najlepiej ze startu wyjechał wtedy Oskar Paluch, ale od razu w pościg rzucił się za nim Dudek. Zielonogórzanin szalał na torze, szukając odpowiedniej prędkości. W końcu znalazł ją na ostatnim wirażu.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?

- Widziałem, że się rozgląda na lewo i prawo. Byłem szybki, ale nie na tyle, by go wyprzedzić. Jechał dobrze przez cztery okrążenia, ale popełnił błąd i, pomimo że wjechał w krawężnik, to nie na tyle, by tamtędy wyjechać. Gdyby nie to, wydaje mi się, że nic bym nie zrobił - dodał Dudek.

Szymon Woźniak w pomeczowej mix zonie podkreślał, jak mocnym zespołem jest KS Apator i że ten dobrze radzi sobie na obiekcie im. Edwarda Jancarza.

Czytaj także:
- Mówi stanowcze "nie" przepisowi o zagranicznym juniorze!
- Zaimponował nowej drużynie oraz kibicom. Świetny powrót Artura Mroczki