Żużel. Ostatni taniec Nickiego Pedersena. Ogłosił decyzję ws. dalszych startów

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

- Moje ciało czuje się dobrze - mówi Nicki Pedersen, który wkrótce skończy 48 lat. Trzykrotny mistrz świata tej jesieni musiał postanowić, co dalej z jego karierą. Decyzja już zapadła.

Nicki Pedersen zbliża się do 48. urodzin. Ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata, zdobył sporą popularność w Danii, przez wiele sezonów należał do najlepszych zawodników polskiej PGE Ekstraligi. W tegorocznych rozgrywkach zszedł o poziom niżej - reprezentował Texom Stal Rzeszów w Metalkas 2. Ekstralidze.

Wyniki 47-latka nie były najgorsze, ale działacze z Podkarpacia podjęli decyzję, by nie kontynuować współpracy. Dlatego po raz pierwszy od lat były mistrz świata ma problem ze znalezieniem pracodawcy w Polsce. To wywołało dyskusję o możliwym końcu kariery Pedersena.

- Moje ciało czuje się dobrze. Jestem zdrowy. Przede mną jeszcze co najmniej jeden sezon - ogłosił Pedersen w rozmowie z jv.dk. Dla Duńczyka ważne jest to, że w tym roku w końcu udało mu się uniknąć poważnej kontuzji. Poprzednie lata nie były dla niego usłane różami.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy rozstanie Woźniaka ze Stalą. Takie słowa włodarze przekazali zawodnikowi

W połowie sezonu 2022, jeszcze jako zawodnik klubu z Grudziądza, uczestniczył w koszmarnie wyglądającym wypadku. Doznał wtedy złamania miednicy w dwóch miejscach, zwichnięcia biodra, stracił też wiele krwi. Powrót do zdrowia był nie lada wyzwaniem, a uraz odcisnął piętno na dyspozycji byłego mistrza świata.

Równocześnie sezon 2025 może być dla Pedersena ostatnim w polskiej lidze. - Jest zainteresowanie moją osobą. Mam kilka klubów, które mają do mnie wrócić z ofertą. Wybiorę którąś z nich, ale nic nie zostało jeszcze podpisane - ogłosił.

Przesądzona jest natomiast zmiana klubu w duńskiej lidze. - Nie będę dalej startował dla Grindsted, ale inne kluby są zainteresowane. Musimy zobaczyć, jaki to będzie miało finał - zdradził Pedersen.

Wcześniej Duńczyk przez 21 sezonów był związany z Holsted Tigers, ale tamtejsi działacze już przed rokiem 2024 nie widzieli dla niego miejsca w drużynie. - W głębi duszy byłem zawiedziony tą decyzją. Wiem, że kibice, sponsorzy byliby rozczarowani, gdybym to ja uciekł z klubu na rok czy dwa przed zakończeniem kariery - podsumował były mistrz świata.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty