Żużel. "Nie jeździliśmy tutaj 2 tygodnie". Dudek skomentował to, co wydarzyło się w Toruniu

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

PRES Grupa Deweloperska Toruń pokonał Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 47:43 w meczu 4. kolejki PGE Ekstraligi. Niespodziewane było to, że dp ostatniego biegu ważyły się losy tej rywalizacji. W mix zonie Eleven Sports skomentował ją Patryk Dudek.

Spotkanie PRES Grupa Deweloperska Toruń - Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w ramach 4. kolejki PGE Ekstraligi miało zaskakujący przebieg. Gospodarze po dwóch seriach prowadzili 25:17, a przed biegami nominowanymi miał miejsce remis 39:39.

Ostatecznie miejscowi odnieśli końcowy triumf, zwyciężając 47:43. Biorąc pod uwagę, że gospodarze byli zdecydowanymi faworytami, nie mogą być do końca zadowoleni z ostatecznego wyniku. W pomeczowej mix zonie na Eleven Sports Patryk Dudek zostały zapytany o to, czy serce uspokoiło się po ostatnich gonitwach.

ZOBACZ WIDEO: Cieślak wskazał na Kołodzieja. Jego diagnoza może przerażać

- Taki mamy żużel, że jest nieprzewidywalnie. Raz wygrywasz, raz przyjeżdżasz z tyłu, komu pasuje, to jest cały czas z przodu, więc nic nowego nie powiem. Uważam, że w tym roku tak to będzie wyglądało w różnych meczach, że nie możemy niczego zakładać przed zawodami. Wynik trzymał do końca, niektóre biegi były fajne dla kibiców, więc wszystko, co lubimy w żużlu - przyznał polski senior torunian.

- To, że wyglądamy na papierze mocni, to nie znaczy, że jesteśmy też tacy na torze, bo rywale również są mocni. Każdy bieg jest inny, pola startowe, rozegranie pierwszego łuku. Nie jeździliśmy tutaj w sumie 2 tygodnie, duszno było, trochę nie pasowały te opcje, co z Wrocławiem jechałem, musiałem szukać i było to widać po punktach - dodał po tym, jak kontynuowano temat.

Gościem ze strony przyjezdnych był Piotr Pawlicki. Miał on powody do zadowolenia z uwagi na to, że zdobył 15 punktów w 6 startach i znacząco przyczynił się do tego, iż Włókniarz uzyskał 43 "oczka".

- Myślę, że drużyna, która wygrywa bardziej się cieszy, bo zdobywa punkty i to jest najważniejsze w tym wszystkim. My pokazaliśmy po raz kolejny, że będziemy walczyć - podkreślił "Piter".

Był on również pytany o aurę Motoareny, gdzie raz po raz notuje dobre wyniki. W tym wątku poruszono też poprzednie spotkanie, w którym zdobył komplet punktów.

- Taki mecz (z Gorzowem - przyp. red.) się przydaje zawodnikowi. Tym bardziej mi, po wielu latach przeciętnej jazdy. Cały czas powtarzam, że to początek i jeśli tak będzie do końca, to na pewno będę miał powody do radości - powiedział o swojej obecnej formie.

Trener częstochowian Mariusz Staszewski już 5. biegu zastosował rezerwę taktyczną. Wówczas Pawlicki zastąpił Madsa Hansena i zwyciężył, choć był do niej specyficznie nastawiony.

- Mamy dobrą komunikację w parkingu, to na pewno jest bardzo ważne. Przychodząc do klubu powtarzałem, że będzie to najważniejsze i też chęć pomocy siebie. Do tego trener, który bardzo dobrze reaguje, jak na przykład dzisiaj z rezerwą taktyczną. Ja nie do końca byłem przekonany, ale na końcu powiedziałem: Mariusz, ty jesteś trenerem, decyduj i tak zadecydował. Myślę, że z meczu na mecz się coraz bardziej rozkręcamy - podsumował polski senior Włókniarza.

Komentarze (15)
avatar
JARASS
3.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Porażka jaka by nie była piękna,nadal jest porażką,a za nią punktów nie dają. 
avatar
Kejsi King PL
3.05.2025
Zgłoś do moderacji
14
7
Odpowiedz
Kolejni płaczą. Lublin płakał razwm z Dryłą i komentatorami, że deszcz padał w nocy hahahha. W Toruniu płacza, że 2 tygodnie nie jechali, to trzeba było jechać. Jakoś w Częstochowie odziwo nikt Czytaj całość
avatar
Obiektywny8808
3.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zgadzam się z Patrykiem byłem na meczu i było widac ze tam nie ma predkosci u chłopaków była nerwówka czuli ze to nie jest to z tego wyszły taśmy. Mimo wszystko cieszy mnie to że pomimo problem Czytaj całość
avatar
w69
3.05.2025
Zgłoś do moderacji
11
11
Odpowiedz
Spadaj dudkowaty. 
avatar
Jaroslaw Mikrut
3.05.2025
Zgłoś do moderacji
7
6
Odpowiedz
Tak,zawodnicy włókniarza jeździli,co to za bełkot i płacz 
Zgłoś nielegalne treści