Marcin Najman - niegdyś kickbokser i pięściarz, obecnie gwiazda freak fightów - uchodzi za człowieka wielu talentów. Próbował swoich sił m.in. jako promotor gal freak fightowych, celebryta telewizyjny i komentator wydarzeń sportowych.
Nie jest tajemnicą, że "Cesarz" jest zafascynowany żużlem. Ostatnio zaprezentował nagranie, na którym można było zobaczyć, jak radzi sobie na motocyklu (zobacz TUTAJ>>). W piątek zaś wybrał się na trzeci finał Indywidualnych Mistrzostw Polski.
ZOBACZ WIDEO: Milioner odchodzi z żużla. Wyjawia, co mu się nie podobało
Co ciekawe, częstochowian nie zasiadł na trybunach, lecz... pojawił się w parku maszyn. Wspierał Bartłomieja Kowalskiego, który był jedną z wiodących postaci zawodów. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław zajął 4. miejsce.
"Indywidualne Mistrzostwa Polski na Żużlu. Ja w Teamie Bartek Kowalski!" - tak Najman podpisał film, który zamieścił na portalu X. Po jednym z biegów pogratulował Kowalskiemu. - Zaje***cie Bartek - krzyknął. - Zaje***cie "Cesarzu" - odpowiedział mu sportowiec.
Najman wyjaśnił, że poznał Kowalskiego dzięki Sławomirowi Drabikowi, byłemu znakomitemu żużlowcowi, który 34 lata temu zdobył pierwszy z dwóch tytułów indywidualnego mistrza Polski.
- Ta przyjemność, która mnie spotkała, to dzięki Sławkowi. Bartek zaprezentował się nie tylko świetnie na tle czołówki. Bartek Kowalski to już jest czołówka polskiego speedwaya. Trzymamy kciuki za Bartka - dodał Najman.
Podczas trzeciego finału IMP rozstrzygnęły się losy mistrzowskiego tytułu. Kapitalny występ zanotował Bartosz Zmarzlik, który w Częstochowie nie miał sobie równych. Jednak straty poniesione w poprzednich dwóch turniejach sprawiły, że mistrz świata musiał się zadowolić srebrem MP.
Złoto zawisło na szyi Patryka Dudka, który w każdym z trzech finałów plasował się w ścisłej czołówce. W Toruniu był drugi, w Ostrowie Wielkopolskim wygrał, zaś w Częstochowie ustąpił jedynie Zmarzlikowi. Brąz wywalczył Dominik Kubera.