- Rafał chciał jeździć w Poole, ale również zaangażował się w walkę z nowymi tłumikami w swojej ojczyźnie. On znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, ale wiem, że jest zmartwiony tym, iż nie może jeździć w Poole. Trochę niefortunnie się stało, że Rafała zabraknie w naszym składzie, ale ludzie którzy myślą, iż w ogóle nie chciał tu występować, są w błędzie - powiedział Watt.
Wśród fanów na Wyspach pojawiły się opinie, że "Rafi" od początku mydlił oczy działaczom Piratów w kwestii swoich występów przy Wimborne Road. - Jego przyjazd na oficjalną prezentację drużyny potwierdza, że chciał tu jeździć. On nie zostawiałby również sprzętu w Poole, gdyby miało być inaczej. To dość dziwna sytuacja, ale to wszystko przez zamieszanie z tłumikami, które wybuchło w niewłaściwym czasie - dodał "Daisy".
Miejsce Polaka w składzie Piratów zajął ostatecznie Jason Doyle. - Jason idealnie pasuje do naszego zespołu, co udowodnił w zeszłotygodniowych sparingach z Eastbourne Eagles - zakończył Australijczyk.
Przypomnijmy, że w tym roku w Elite League ściga się zaledwie trzech Polaków: Krzysztof Kasprzak, Dawid Lampart oraz Tomasz Piszcz. Wszyscy oni otrzymali pozwolenia na występy na Wyspach jeszcze przed tzw. obradami okrągłego stołu.
Davey Watt stanął w obronie Rafała Dobruckiego