- Byliśmy blisko drużyny z Torunia przez większość meczu i toczyliśmy zaciętą walkę. Kenneth i Maciej odjechali bardzo dobre zawody. Szkoda, że nie udało się osiągnąć lepszego wyniku. Wszyscy staraliśmy się walczyć z torunianami na dystansie, włożyliśmy w to dużo wysiłku - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Adam Shields.
Australijczyk odniósł się także do tego jak czuje się na toruńskim owalu. Według niego powodem jego nie najlepszego występu nie była wcale nieznajomość toru, lecz dobre spasowanie gospodarzy. - Startowałem na tym torze już wiele razy, ale jak jedziesz przeciwko zespołowi, który trenuje tutaj na co dzień i jest bardzo dobrze spasowany z tą nawierzchnią to jest bardzo ciężko skutecznie walczyć. Teraz skupiam się już na poniedziałkowym meczu z Falubazem, który także będzie trudnym rywalem. Mam jednak nadzieję, że będzie to dobry mecz w moim wykonaniu - zakończył żużlowiec.