Rafał Dobrucki: Staram się nie myśleć o odleglejszej przyszłości

W wyniku upadku podczas derbów Ziemi Lubuskiej kontuzji kręgosłupa nabawił się Rafał Dobrucki. Żużlowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra w ostatniej kolejce pojawił się na stadionie przy ulicy Wrocławskiej.

Dawid Cysarz
Dawid Cysarz

Wychowanek pilskiej Polonii obserwował poczynania kolegów w starciu z Tauron Azoty Tarnów. Dobruc walczy o powrót do pełnej sprawności i przechodzi rehabilitację. - To wszystko jest bardzo pracochłonne. Brak operacji był okupiony przede wszystkim tym, że musiałem długo leżeć. Dziś już wiemy, że wybór metody okazał się jak najbardziej prawidłowy. Cóż, teraz staramy się dbać o moją formę, choć kondycja nieco podupadła w związku z długim unieruchomieniem w łóżku. Mimo wszystko starałem się utrzymać w przyzwoitej dyspozycji. Trwa intensywna rehabilitacja, ale jakoś tam rewelacyjnie nie jest. Takiego urazu nie da się oszukać i ślad na pewno został - powiedział Rafał Dobrucki w wywiadzie udzielonym Gazecie Lubuskiej.

Po poprzedniej kontuzji zawodnika zielonogórskiego klubu, jego żona zapowiedziała, że chce, by jej mąż zakończył karierę. Teraz sam zawodnik nie wie czy jeszcze wróci na żużlowy tor. - Jeśli chodzi o żonę, to najlepiej ją zapytać. A moje stanowisko w tej sprawie? Jego tak naprawdę nie ma. Na dziś staram się doprowadzić rehabilitację do końca i wrócić do normalnej dyspozycji, kondycji sprzed wypadku. To jest cel. Staram się nie myśleć o odleglejszej przyszłości, choć to trudne. Codziennie rano trzeba się z tym zmagać i zastanawiać: co będzie dalej? Jakoś się jeszcze od tego izoluję - stwierdził Dobruc.

Źródło: Gazeta Lubuska

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×