Tylko czy aż cztery punkty? - zapowiedź meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w niedzielę na torze przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze wielkie żużlowe święto. W finale Speedway Ekstraligi miejscowy Stelmet Falubaz podejmie Unię Leszno. Goście do Winnego Grodu przyjadą z czteropunktową zaliczką z pierwszego meczu. Jeśli jeźdźcy spod znaku Byka chcą obronić tytuł Drużynowego Mistrza Polski, czeka ich nie lada wyzwanie.

Po pierwszej odsłonie finału Speedway Ekstraligi w Lesznie obie strony wypowiadały się z wielką kurtuazja i respektem dla rywala. Zielonogórzanie przekonywali, że w starciu z tak klasowym rywalem jak Unia Leszno odrobienie czterech punktów nie będzie łatwym zadaniem. Leszczynianie z kolei zaznaczali, że Stelmet Falubaz jest niezwykle trudnym przeciwnikiem i oni - owszem - postarają się o jak najlepszy rezultat, ale mają świadomość tego, że ciężko będzie ograć podopiecznych Marka Cieślaka na ich terenie. - Musimy skupić się teraz na tym żeby jak najlepiej pojechać w Zielonej Górze. Jak będzie, zobaczymy. Uważam, że wynik, który osiągnęliśmy w Lesznie jest dobry, bo Falubaz jest piekielnie mocny i trzeba powiedzieć prosto, że zasługuje na mistrza Polski i koniec - mówił w niedzielę Damian Baliński.

Zielonogórzanie na swoim torze rzeczywiście są niezwykle groźnym zespołem. Najdobitniej przekonała się o tym nieco ponad tydzień temu Caelum Stal Gorzów, która dostała w Winnym Grodzie tęgie lanie, a po czterech wyścigach przegrywała już 5:19. Na dobrą sprawę w tym sezonie Stelmet Falubaz u siebie zawiódł tylko raz - niespodziewanie zaledwie remisując z PGE Marmą Rzeszów.

O sile klubu spod znaku Myszki Miki stanowi niesamowita trójka liderów. Nowy Indywidualny Mistrz Świata Greg Hancock, wicelider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix Andreas Jonsson i kapitan Piotr Protasiewicz w każdym meczu są gwarantem ponad 30, a niekiedy i 40 punktów. Jeśli dodać do tego bardzo dobrze czującego się na swoim torze (bo na wyjazdach spisującego się raczej żenująco i nie ma co tego ukrywać) rekonwalescenta Grzegorza Zengotę i Jonasa Davidssona świetnie jeżdżącego pod koniec sezonu na silnikach od Hancocka, wychodzi obraz drużyny kompletnej, na swoim torze praktycznie pozbawionej jakichkolwiek słabych punktów. A nie można przecież zapominać o przebojowej dwójce juniorów, która przy Wrocławskiej bez kompleksów potrafi walczyć z renomowanymi rywalami.

Unia Leszno to niezwykle silna drużyna, która w obliczu wielkiego osłabienia po sezonie 2010, kiedy to karierę zakończył Leigh Adams (trzymamy kciuki za powrót do zdrowia!) i istnej plagi kontuzji w tym roku, była w stanie dojść aż do finału Speedway Ekstraligi. Ba! Na półmetku rywalizacji o złoty medal żużlowcy prowadzeni przez Romana Jankowskiego są bliżej mistrzowskiego tytułu niż faworyzowani zielonogórzanie. Unia Leszno to przede wszystkim niesamowity Jarosław Hampel, który w polskiej lidze komplety punktów zdobywa niemal na zawołanie, powoli powracający do formy Janusz Kołodziej i nieobliczalny Troy Batchelor. Skład obrońców tytułu uzupełniają zawsze dobrze czujący się na zielonogórskim torze Damian Baliński i notujący raczej słaby sezon, choć z przebłyskami, Adam Skórnicki. Młodzieżowcy Unii na swoim torze potrafią pokonać każdego. Gorzej jest na wyjazdach, ale Tobiasz Musielak i Kamil Adamczewski chyba nigdy nie mieli większych problemów na zielonogórskim owalu.

Kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki? Eksperci i bukmacherzy stawiają na Stelmet Falubaz, który z racji wyższego miejsca w tabeli po rundzie zasadniczej, musi zdobyć przynajmniej 47 punktów by sięgnąć po szósty tytuł mistrzowski w historii. Działacze i zawodnicy zielonogórskiego klubu temperują zapędy i uspokajają co bardziej buńczuczne zapędy swoich kibiców, ale nie da się ukryć, że w Zielonej Górze apetyty na złoto są ogromne. - Mamy do odrobienia cztery punkty. To dużo i niedużo. Tym bardziej, że leszczynianie dobrze się czują na naszym torze. W zeszłym roku dołożyli nam tutaj dwa razy. W tym sezonie jest u nich troszeczkę inna sytuacja. Już się wprawdzie pozbierali i spotkanie z pewnością będzie zacięte. Wydaje mi się jednak, że mając na uwadze mecz u siebie, złoto się do nas uśmiecha - powiedział Andrzej Huszcza.

Do kogo po meczu uśmiechną się złote medale? Tego dowiemy się już w niedzielę. Początek ostatniego tegorocznego pojedynku Speedway Ekstraligi o 19:30. Tego nie można przegapić!

Awizowane składy:

Unia Leszno

1. Troy Batchelor

2. Adam Skórnicki

3. Janusz Kołodziej

4. Damian Baliński

5. Jarosław Hampel

6. Tobiasz Musielak

Stelmet Falubaz Zielona Góra

9. Andreas Jonsson

10. Grzegorz Zengota

11. Greg Hancock

12. Jonas Davidsson

13. Piotr Protasiewicz

14. Patryk Dudek

Początek spotkania: godz. 19:30

Sędzia: Piotr Lis

Ceny biletów: WSZYSTKIE BILETY NA MECZ ZOSTAŁY JUŻ SPRZEDANE

Zamów relację z meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno

Wyślij SMS o treści ZUZEL ZIELONA GORA lub o treści ZUZEL LESZNO na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno

Wyślij SMS o treści ZUZEL ZIELONA GORA lub o treści ZUZEL LESZNO na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT.

Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):

Temp. 21°C

Ciśn. 1025 hPa

Śnieg: 0.0 mm

Deszcz: 0.0 mm

Wiatr: 6 km/h

W ostatnim meczu tych drużyn, który odbył się 22 maja 2011 roku Stelmet Falubaz przed własną publicznością pokonał Unię Leszno 54:35. Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Andreas Jonsson - 14+2. Wśród pokonanych najlepszy był Jarosław Hampel, który zgromadził 14 "oczek" i jednego bonusa. Więcej o meczu czytaj tutaj.

Źródło artykułu: