- W zawodach chodziło przede wszystkim o zdobywanie doświadczenia. To jest dla mnie najważniejsze w tym sezonie. Jeżeli chodzi o moją jazdę, to nie było źle, ale zawsze mogło być lepiej. Zero punktów, ale nie liczyłem na więcej. Chciałem sprawić niespodziankę urwaniem jakiegoś punkciku chociaż w jednym z biegów, ale taki jest speedway - powiedział tuż po zawodach junior rybnickiego klubu i dodał: - Bardzo się cieszę, że mogłem w ogóle pojechać w tym finale. Nie liczyłem na awans i bardzo się cieszę, że mogłem wystąpić w takiej stawce - mówi Kacper Woryna.
15-latek przyjechał do Rzeszowa ze swoim w pełni profesjonalnym i szerokim teamem. - W moim teamie mam sporo ludzi. Jest mój tata - menadżer, Wojciech Druchniak - mechanik i Jacek - drugi mechanik. Na trybunach kręci tzw. księgowa, żona Jacka. Cieszę się, że mam takich ludzi dokoła siebie. Jestem bardzo szczęśliwy, że mi pomagają i chętnie jeżdżą ze mną na zawody i za to wszystkim dziękuję.
Od 31 sierpnia młody żużlowiec będzie mógł się ścigać w rozgrywkach II ligi. - Na ten moment jestem jedynym juniorem w Rybniku, bo z tego co mi wiadomo jeden młodzieżowiec jest kontuzjowany. Jak skończę 16 urodziny to mam nadzieję na występ w lidze - dodaje.
Przyszłoroczny sezon będzie dla nadziei rybnickiego żużla bardzo ważny. Woryna zacznie regularnie startować w rozgrywkach ligowych. Jakie ma plany na 2013 rok? - Mam nadzieję, że będę mógł zostać w Rybniku. Na pewno jak jakiś klub złoży nam swoją ofertę, to też ją rozpatrzymy. Nikogo nie będziemy odrzucać od razu i każdą ofertę przemyślimy. Jednak najpierw muszą wpłynąć te warunki kontraktowe. Także w tym sezonie chcę się jak najlepiej pokazać - zakończył wychowanek Rybek Rybnik.
PS, Do zobaczenia w Czytaj całość