Tomasz Jędrzejak: Występ byłby dobry, gdybym awansował

Tomasz Jędrzejak w niedzielnym finale Grand Prix Challenge w Zielonej Górze punktował w każdym biegu i nie zanotował ani jednej "wpadki". Reprezentant Polski zdobył 11 punktów (2,2,2,2,3) - nie wystarczyło to jednak do awansu.

- Występ byłby dobry, gdybym awansował, a naprawdę zabrakło niewiele. Na początku zawodów popełniłem błędy. Nie radziłem sobie do końca na tym torze, nie wiem czym to było spowodowane, czy trochę źle się przełożyłem czy po prostu jechałem jak d... w tych pierwszych biegach i dałem sobie odebrać jeden punkt, który dałby mi baraż - stwierdził "Ogór". Dodajmy, że w swoim drugim starcie Jędrzejak przez trzy okrążenia prowadził z Nielsem Kristianem Iversenem, ale ostatecznie dał się wyprzedzić Duńczykowi.

W środę Tomasz Jędrzejak razem z Adrianem Miedzińskim trenowali na zielonogórskim torze pod okiem trenera kadry Marka Cieślaka. - Środowy trening na pewno mi nie zaszkodził. Tor był i tak i tak inny niż na treningu - stwierdził wychowanek ostrowskiego klubu.

Jędrzejak jeszcze walczy o medale Drużynowych Mistrzostw Szwecji z Lejonen Gislaved. W Polsce sezon ligowy dla zawodnika Atlasu Wrocław już się zakończył. Czy "Ogór" myśli już o przyszłym roku? - Nie zastanawiam się jeszcze nad przyszłym sezonem - uciął krótko.

Dodajmy, że na chwilę obecną Jędrzejak jest drugim rezerwowym cyklu Grand Prix 2009. Jeśli jednak miejsce w czołowej ósemce GP 2008 wywalczy Iversen, "Ogór" zostanie automatycznie pierwszym rezerwowym.

Komentarze (0)