Nie jeździmy na żużlu żeby się pozabijać - rozmowa z Piotrem Pawlickim, juniorem Fogo Unii Leszno

Mateusz Kędzierski
Mateusz Kędzierski
Był on inny w trakcie meczu niż podczas treningów?

- Tor był podobny, ale trener nie jest w stanie zrobić takiego samego toru gdy w sobotę jest pochmurno i pada deszcz, a w niedzielę jest 28 stopni powyżej zera i tor się obsusza i jest inny. Nie ma co narzekać na tor, bo jak mówi trener, jest on identyczny dla każdego. Powinniśmy sobie dać na nim radę, ale nam nie poszło. Może gdzieś się pogubiliśmy. Może ten tor nie jest typowo pod nas robiony. "Fredka" (Fredrik Lindgren) tak jak każdy z naszych zawodników lubi bardziej przyczepne tory, ale teraz są inne warunki torowe, bo są komisarze toru i te tory nie mogą być tak przyczepne, jak przed kilkoma laty. Trzeba się zacząć dopasowywać do twardych torów. Ja na razie nie mam z tym problemów, ale nie chcę popadać w wielki optymizm i cały czas koncentruje się nad tym, aby jak najlepiej jechać. Co do meczu z wrocławianami, to ja jestem zadowolony. Przemek (Pawlicki) tak samo. Stać go na więcej, ale pojechał też bardzo dobrze, bo zdobył 10 punktów.

Zabrakło punktów ze strony seniorskiej. Mówię zwłaszcza o Bjerre, Lindgrenie i Balińskim.

- Zabrakło punktów ze strony bardziej doświadczonych zawodników. Taki jest to sport. Raz pod wozem, raz na wozie. Niby gdzieś tam złapaliśmy rytm jazdy. Wygraliśmy mecze na wyjeździe. Triumfowaliśmy praktycznie w czterech spotkaniach pod rząd.

W wasze szeregi wkradła się zła passa. Można też powiedzieć, że figla spłatał wam były zawodnik Unii - Troy Batchelor, który pojechał bardzo dobrze i przypieczętował triumf gości w tym spotkaniu.

- Troy w tym roku dysponuje dobrym sprzętem i jedzie dobrze. Widać to po punktacji jaką zdobywa we Wrocławiu. Pokazał nam, że potrafi jeździć, że jest dobry. Wielkie gratulacje dla wrocławian, bo pokazali u nas w Lesznie dobry żużel. Tai Woffinden jest w wyśmienitej formie i od początku sezonu jest w gazie. Mam nadzieję, że my też złapiemy ten wiatr w żagle.

Okazję do przerwania złej passy będziecie mieli już w niedzielę i tak się składa, że to PGE Marma Rzeszów będzie u was gościć. Z pewnością będziecie chcieli zmazać plamę z tych wcześniejszych spotkań.

- Tak jak wspomniałem, ten tor nie był pod nas w ostatnim meczu. Teraz wszyscy będziemy próbowali się do niego dopasować. Zobaczymy jak to będzie. PGE Marma Rzeszów ma bardzo mocny skład. Są tam bardzo dobrzy i doświadczeni zawodnicy. Jest Nicki Pedersen, Grzesiu Walasek i Rafał Okoniewski. Nie możemy być pewni wygranej.

Przeciwko twojej drużynie pojedzie także Jura Pavlic, który przez ostatnich sześć lat reprezentował barwy Unii Leszno.

- Dokładnie. Jeździł u nas przez tyle lat i doskonale zna leszczyński tor. To będzie bardzo ciężki mecz. My jednak będziemy walczyć i dawać z siebie wszystko. Ja co mecz daję z siebie 100 proc. możliwości, zresztą tak samo jak brat. Jeździmy dla Unii i dalej chcemy jak najlepiej reprezentować ten klub.
Piotr Pawlicki: Nie możemy być pewni wygranej z rzeszowianami Piotr Pawlicki: Nie możemy być pewni wygranej z rzeszowianami


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×