Już w pierwszej serii startów, Brytyjczyk najechał na tyle koło swojego rywala. Polak z impetem uderzył głową o tor i stracił przytomność. Odzyskał ją tuż przed zabraniem do szpitala przez karetkę.
Tomasz Gollob doznał wstrząśnienia mózgu oraz pęknięcia siódmego kręgu szyjnego i zakończył sezon. Polak szybko wrócił do zdrowia i już w środę ponownie trenował na motocyklu. - We wtorek otrzymałem zgodę od lekarzy na jazdę na motocrossie i już w środę odbyłem pierwszy trening. Jest to mój pierwszy kontakt z motocyklem od ponad miesiąca. Czuję się dobrze i w miarę możliwości będę zwiększał intensywność treningów na motocyklu w konsultacji z moimi lekarzami. Mam nadzieję, że tylko pogoda nie pokrzyżuje mi planów, bo na tą chwilę jest bardzo dobra – powiedział żużlowiec Unibaksu Toruń w rozmowie ze swoją oficjalną stroną.
Z powodu kontuzji Gollob nie mógł powalczyć o utrzymanie w cyklu Grand Prix, ale w przyszłym sezonie ponownie będzie rywalizował o mistrzostwo świata. Władze cyklu postanowiły przyznać polskiemu zawodnikowi dziką kartą, jednak wcześniej kontaktowali się z wychowankiem bydgoskiej Polonii. - Pytali mnie o zdrowie i chcieli wiedzieć, czy chcę nadal startować w Grand Prix. Odpowiedziałem, że będę zdrowy i gotowy na starty w przyszłorocznym Grand Prix. Mam głód jazdy i nadal chcę walczyć o medale. Jeśli tego nie będzie to będę musiał zakończyć karierę - przyznał Gollob.
Źródło: gollobracing.com
Moze jeszcze pare slow z panskiej strony co do zielonogorskiego finalu i kar nalozonych na Unibax?
Ciekaw j Czytaj całość