W porównaniu do rozgrywek z 2013 roku, leszczynianie dokonali tylko jednej zmiany w składzie. W miejsce słabo spisującego się Fredrika Lindgrena pozyskano Nickiego Pedersena. W zespole pozostał m.in. Grzegorz Zengota, którego obecny kontrakt wygasa po zakończeniu najbliższego sezonu.
Wychowanek zielonogórskiego Falubazu zdaje sobie sprawę, że jego przyszłość w leszczyńskim zespole zależy od tego, czy najbliższe rozgrywki ligowe będą w jego przypadku udane. Zawodnik, który zapowiada walkę o średnią biegową powyżej 2,0, zamierza przekonać do siebie zarówno sztab szkoleniowy, jak i kibiców. - Rzeczywiście, mój kontrakt wygasa po zakończeniu sezonu. Wierzę jednak, że zbuduję swoją postawą solidną markę, a dzięki temu zadowolony z wyników będę nie tylko ja, ale i klub z kibicami na czele. Wtedy nic nie stanie na przeszkodzie żeby zasiąść do rozmów i przedłużyć umowę - ocenił "Zengi" w rozmowie z naszym portalem.
Jak zapowiedział menedżer Paweł Jąder, już w czasie marcowych treningów wyjaśni się ustawienie par leszczyńskiego zespołu. Zengota przyznaje, że jest gotowy do współpracy z każdym kolegą z drużyny. - Szczerze mówiąc nie przywiązuję do tego większej uwagi. Chcę się skupić w głównej mierze na sobie, a to z kim będę występował w parze jest decyzją trenera. W drużynie bardzo dobrze się znamy, bo w porównaniu do poprzedniego sezonu dołączył do nas tylko Nicki Pedersen. Wiemy na co każdego z nas stać i jestem przekonany, że możemy na sobie polegać. Spekulowanie o parach nie ma moim zdaniem na razie sensu, bo i tak wszystko zweryfikuje początek sezonu - powiedział Zengota.
25-latek przyznaje, że z niecierpliwością wyczekuje pierwszych sparingów. Jak podkreśla, mecze kontrolne z Unibaksem Toruń, Lechma Startem Gniezno i Unią Tarnów mogą być dobrym przetarciem przed początkiem sezonu. - Myślę, że wyniki osiągane w sparingach będą odzwierciedleniem formy poszczególnych zawodników. Trener uzyska też wtedy pełen obraz zespołu. Spotkania te będą ponadto dobrą okazją do tego, by posprawdzać nowe silniki i dopiąć wszystko na ostatni guzik. Ważne jest przede wszystkim to, by być dobrze przygotowanym na pierwszy ligowy mecz sezonu - podsumował.