Maksym Drabik: Gość? Ja tu jestem gościem

Maksym Drabik jest najmłodszym uczestnikiem obozu kadry w Zakopanem. 16-latek jest zaszczycony możliwością trenowania z najlepszymi polskimi żużlowcami. Podkreśla, że czuje się gościem na obozie.

- Jestem bardzo zaszczycony faktem, że zostałem powołany na zgrupowanie kadry. Dla mnie to ogromne wyróżnienie. Jestem wdzięczny trenerowi, że mnie dostrzegł i dał szansę bycia z najlepszymi polskimi żużlowcami - powiedział Maksym Drabik.

Pojawiły się opinie, że przyjęcie powołania do kadry Maksymowi Drabikowi zamknie drogę do ewentualnych startów w I lub II lidze jako gość. - Ja na kadrę pojechałem jako gość. Nie wiem, czy będę miał możliwość startów w niższych ligach za zasadzie gościa. Na razie o tym nie myślę. Do sezonu pozostało jeszcze trochę czasu - wyjaśnia syn Sławomira Drabika.

Maksym Drabik jest najmłodszym uczestnikiem zgrupowania kadry polskich żużlowców w Zakopanem. - Jestem tutaj nowy i dopiero poznaję to całe towarzystwo. Niewątpliwie jest to dla mnie duży zaszczyt, bo spotykam tutaj swoich idoli, m.in. pana Jarka Hampela. Obóz jest bardzo fajny, panuje super atmosfera. Cieszę się, że mam możliwość trenowania wspólnie z kadrowiczami - przyznał junior częstochowskiego klubu.

Dla Maksyma Drabika trenowanie z kadrą w Zakopanem to nowe doświadczenie
Dla Maksyma Drabika trenowanie z kadrą w Zakopanem to nowe doświadczenie

Sezon 2014 będzie tak naprawdę pierwszym w karierze młodego żużlowca, który przyznaje, że podstawa to zbieranie doświadczenia. - Po tym sezonie nie mam jakiś szczególnych oczekiwań. Chciałbym dużo trenować, zaliczyć sporo zawodów młodzieżowych, nabrać doświadczenia. Na razie chciałbym się jak najlepiej przygotować do tego sezonu, a jak wyjdzie ten mój debiutancki rok na torach żużlowych, przekonamy się. Chciałbym pojeździć, a gdyby udało się zadebiutować w Enea Ekstralidze byłoby super - przyznaje młody żużlowiec.

Maksym Drabik nie kryje, że obóz w Zakopanem jest dla niego nowym doświadczeniem. - Treningi na obozie są bardzo wymagające. Dostajemy lekko w kość. Szczególnie treningi ogólnorozwojowe na hali są ciekawe i urozmaicone. W środę miałem także okazję pierwszy raz biegać po górach - tłumaczy nasz rozmówca.

Nazwisko Drabik zobowiązuje do godnego kontynuowania rodzinnych tradycji idola częstochowskich kibiców. - Nie ma specjalnej presji. Na luzie i do przodu musi być. Tak jak tata, na luzie podchodzę do tego sportu - kończy Maksym Drabik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (69)
avatar
Stercel
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mam nic przeciwko wschodzącym gwiazdom. Ale jeżeli z młodzieńca który nie odjechał meczu ligowego robi się gwiazdę pokroju ligowej gwiazdy to delikatnie mówiąc to lekka przesada. 
avatar
Bada Bing
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niektórych widzę bardzo razi w oczy, że młody Drabol pojechał na zgrupowanie Kadry, ok. A co tam robi Klaudia Szmal żużlowa celebrytka? Ta nie umie nawet pokonać płynnie łuku i jej obecność na Czytaj całość
avatar
vcb716
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nic nie mam do Slawka, ale czytajac ta wypowiedz stwierdzam, ze 16 letni syn wypowiada sie dojrzalej niz jego 48 letni ojciec... 
avatar
roli
30.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Max tam trafil pewnie tylko dlatego ze cislak jest z czewy i ma mozlowosc ogladania go na treningach pewnie skawek tez dolozyl 3grosze i tyle w temacie. Papiery na jezde ma pytanie co bedzie po Czytaj całość
avatar
KGB
29.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Drabol