Pierwszy mecz finałowy ENEA Ekstraligi zakończył się skromnym, bo zaledwie dwupunktowym zwycięstwem żużlowców Fogo Unii Leszno. Byki zawaliły początek spotkania i w pewnym momencie Stalowcy prowadzili nawet sześcioma punktami. Po dziesiątym wyścigu miejscowi odnieśli jednak trzy podwójne zwycięstwa i przed biegami nominowanymi to oni wysunęli się na sześciopunktowe prowadzenie. To pozwoliło z kolei gorzowianom wykorzystać fenomenalnego Bartosza Zmarzlika i w dwóch ostatnich odsłonach żółto-niebiescy zniwelowali straty do dwóch "oczek".
[ad=rectangle]
Kibice z całą pewnością chcieliby obejrzeć podobną wymianę ciosów na Stadionie im. Edwarda Jancarza. I jest to oczywiście możliwe, bo mimo że gorzowianie typowani są na zdecydowanego faworyta finałowej rywalizacji, ciąży na nich niewiarygodna presja, którą mogą wykorzystać leszczynianie. Stal nie zdobyła tytułu mistrzowskiego od 1983 roku i świetny wynik w Lesznie sprzed niespełna tygodnia napawa żółto-niebieskich niebywałym optymizmem. Przez 31 lat oczekiwania Gorzów nie był tak blisko złota, jak jest teraz. A w północnej części Ziemi Lubuskiej wszyscy mają już dość czekania na kolejny tytuł. Fogo Unia z kolei świętowała zdobycie mistrzostwa w 2010 roku. Choć w Lesznie mówią, że cztery lata to i tak dużo, presja ciążąca na Bykach nie jest tak duża, jak w przypadku Stalowców.
Choć dwa punkty przewagi w rundzie play-off to nikła strata do odrobienia, oczekiwania kibiców stara się studzić trener gorzowian, Piotr Paluch, który przez cały tydzień powtarzał w wywiadach, że na tę chwilę mistrzostwo ma Fogo Unia. - Są o dwa punkty bliżej tytułu - powiedział po meczu i na czwartkowej konferencji prasowej. Nie da się jednak ukryć, że remis a nawet prowadzenie w dwumeczu Stal może objąć już po pierwszym wyścigu. W wielkiej formie jest Krzysztof Kasprzak, a cenne punkty do mety, szczególnie w meczach u siebie dowozi Linus Sundstroem. Przy Śląskiej solidnym elementem gorzowskiej układanki powinien być też Matej Zagar, który przez cały sezon boryka się z wahaniami formy. Problemy zdarzają się jednak przede wszystkim na wyjazdach, bo w meczach u siebie Słoweniec jeździ przyzwoicie. Dla trenera Palucha jest to bardzo ważne, bo przy braku Nielsa Kristiana Iversena w drużynie potrzeba przynajmniej trzech solidnych punktów mogących zastąpić Duńczyka.
Ostatnim takim punktem w drużynie Stali jest Bartosz Zmarzlik, który notuje rewelacyjną końcówkę sezonu. W Lesznie dziewiętnastolatek zdobył osiemnaście punktów w siedmiu startach, wygrywając indywidualnie aż sześć biegów! Kilka dni wcześniej zainkasował siedemnaście "oczek" w półfinale Ekstraligi ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Nic więc dziwnego, że oczy żużlowego Gorzowa zwrócone są właśnie na tego młodego wychowanka żółto-niebieskich. Od jego dobrego występu zależy czy Stali uda się pokonać rozpędzoną Fogo Unię.
A w Lesznie nie myślą żeby odpuszczać i z optymizmem wybierają się w podróż na Ziemię Lubuską. Nikt też nie patrzy na wynik z początku sezonu, gdy Stal rozbiła Fogo Unię w meczu II kolejki aż 57:33. Wówczas jedynym solidnym punktem Byków był Nicki Pedersen. Teraz jednak wspaniały Duńczyk ma wsparcie w postaci kilku innych kolegów. Przede wszystkim bardzo dobrą formę złapał Tobiasz Musielak, który wierzy, że leszczynian stać na osiągnięcie korzystnego rezultatu przy Śląskiej. - To dopiero półmetek rywalizacji i piętnaście biegów jest wciąż do rozegrania. Gorzowianie uzyskali w Lesznie całkiem dobry wynik, ale nas także stać na to, by powalczyć w rewanżu o co najmniej 45 punktów - powiedział w rozmowie z naszym portalem. W drużynie Adama Skórnickiego z meczu na mecz coraz lepiej jeździ Grzegorz Zengota, a świetnie w pierwszym pojedynku finałowym spisał się Przemysław Pawlicki. To właśnie ta dwójka będzie kluczowa dla Fogo Unii. "Zengi" zawsze dobrze czuł się w Gorzowie, zresztą przez kilka tygodni był rekordzistą tamtejszego toru. "Shamek" z kolei ścigał się nad Wartą w 2010 roku i pod koniec rozgrywek był jednym z liderów Stali. Nie można więc odmówić im znajomości gorzowskiego owalu.
O ile w Gorzowie trener Paluch nie zdecydował się na zmiany, o tyle trochę roszad zaszło w zestawieniu trenera Skórnickiego. Przede wszystkim Damiana Balińskiego zastąpił Mikkel Michelsen, który został... prowadzącym parę! Duńczyk wystąpi w Gorzowie z "jedynką" na plecach, a jego partnerem będzie Nicki Pedersen. Dla młodego żużlowca z kraju Hamleta będzie to udogodnienie jeśli chodzi o pola startowe. - W początkowej fazie zawodów trzecie i czwarte pole nie jest u nas korzystne. Unia chce, by wyszedł dobrze ze startu. Nicki to stary wyjadacz, który powinien poradzić sobie na trasie - skomentował Piotr Paluch. Do roli doparowego będzie musiał przyzwyczaić się też Kenneth Bjerre, który pojedzie z Zengotą, a na zawodnika wspierającego juniorów przesunięto starszego z braci Pawlickich. To zresztą pokazuje jak bardzo trener Skórnicki liczy na swojego kapitana.
Składy:
Fogo Unia Leszno
1. Mikkel Michelsen
2. Nicki Pedersen
3. Grzegorz Zengota
4. Kenneth Bjerre
5. Przemysław Pawlicki
6. Piotr Pawlicki
7. Tobiasz Musielak
Stal Gorzów
9. Krzysztof Kasprzak
10. Linus Sundstroem
11. Matej Zagar
12. Niels Kristian Iversen
13. Piotr Świderski
14. Adrian Cyfer
Początek spotkania: godz. 19:00
Sędzia: Leszek Demski
Delegat SE: Wojciech Stępniewski
Obserwator SE: Ryszard Kowalski
Przewodniczący Jury: Tomasz Proszowski
Komisarz toru: Aleksander Janas
Komisarz techniczny: Ryszard Bryła
Zamów relację z meczu Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno
Wyślij SMS o treści ZUZEL GORZOW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Przewidywana pogoda na niedzielę (za twojapogoda.pl):
Temperatura: 18 °C
Wiatr: 18 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1020 hPa
Ostatni raz na Stadionie im. Edwarda Jancarza obie drużyny spotkały się ze sobą 20 kwietnia 2014 roku. Wówczas Stal wygrała różnicą aż dwudziestu czterech punktów! Wśród triumfatorów brylował zdobywca kompletu punktów, Niels Kristian Iversen, choć bardzo dobre występy zanotowali też Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik. W Fogo Unii najlepszy był Nicki Pedersen, a dość przyzwoicie spisał się młodzieżowiec, Piotr Pawlicki, który w sześciu startach zgromadził osiem punktów i bonus. Więcej o tym spotkaniu pod TYM linkiem.
To bedzie pogrom od pierwszych biegów w Gorzowie :)
Już dzisiaj śmiało można Gorzowiakom gratki składać za DMP 2014