Kontuzjowany podczas treningu na motocrossie Emil Sajfutdinow wypadł nie tylko z kadry Unii Leszno na najbliższy mecz ligowy, ale też z reprezentacji Rosji na drugi etap Speedway Best Pairs Cup. Rosjanie nie będą wzorem Amerykanów startować w dwuosobowym zestawieniu, ale zabezpieczą się obecnością na stadionie żużlowym w Gustrow dwudziestoletniego Siergieja Łogaczowa.
[ad=rectangle]
Osoba tak młodego i niedoświadczonego zawodnika w kadrze dla wielu może stanowić zaskoczenie. W Polsce przebywa obecnie kilku żużlowców, którzy mają już za sobą reprezentacyjne występy. Wydawało się, że zastępcą Rosyjskiej Torpedy zostanie ktoś z grupy Renat Gafurow, Denis Gizatullin, Andriej Kudriaszow czy Witalij Biełousow.
Wybór Siergieja Łogaczowa, mimo braku międzynarodowego objeżdżenia, jest jednak całkiem logiczny. Nie jest tajemnicą, że młodzieżowiec z Dalekiego Wschodu podpisał umowę z KS Toruń dzięki usilnym staraniom i protekcji Grigorija Łaguty, dla którego jest kolegą klubowym w rodzimym Wostoku Władywostok. Dzięki temu od dwóch miesięcy trenuje, a także z niezłym skutkiem pokazuje się w kontrolnych meczach toruńskiego zespołu.
Teraz, w związku z kontuzją Emila Sajfutdiniowa nadarzyła się okazja, by utalentowany młodzian mógł podpatrywać swego rosyjskiego kapitana, a także jego młodszego brata Artioma, w walce z przeciwnikami z najwyższej żużlowej półki. W razie konieczności będzie mógł także zastąpić ich na torze.
Zaskakująca nominację potwierdził, a także wyjaśnił jej motywy szef rosyjskiego żużla, przewodniczący Komisji Torowej MFR Andriej Sawin. - Oczywiście w kwestii zawodnika rezerwowego pod uwagę brana była opinia Grigorija i Artioma Łaguty. Gdyby turniej odbywał się w Polsce moglibyśmy rozpatrzeć inne warianty. W niedzielę startują polskie ligi i chcieliśmy, by inni zawodnicy byli w gotowości do meczów, a nie po nocnej podroży. Dodatkowo Siergiej Łogaczow pomaga trochę Grigorijowi jako mechanik. Nabiera przy tym doświadczenia i obecność w Gustrow na pewno mu w tym nie zaszkodzi. Szans wyjazdu na tor dostrzegam u niego tyle ile u trzeciego u Duńczykow Mikkela Becha, a o wiele więcej niż u trzeciego z Amerykanów - żartobliwie skomentował rosyjski działacz. - Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie - zakończył.
Jest w szerokiej kadrze Rosji http://www.sportowefakty.pl/zuzel Czytaj całość